tag:blogger.com,1999:blog-6214531543923700862.post8058923552459865602..comments2024-03-27T10:19:35.564+01:00Comments on Pokrewne dusze: Enigmatyczny FedyńskiAgnieszka Maruszewskahttp://www.blogger.com/profile/03665583917016931542noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-6214531543923700862.post-34836977722900159312023-05-18T14:03:50.505+02:002023-05-18T14:03:50.505+02:00Pani Mario, ogromnie dziękuję za ten i wcześniejsz...Pani Mario, ogromnie dziękuję za ten i wcześniejszy komentarz. Informacje i wspomnienia, które Pani przekazała w piękny sposób przywracają pamięć o już nie enigmatycznym Stefanie Fedyńskim. Cieszę się, że trafiła Pani na treść tego bloga i wpis o tłumaczu. Poszukiwaniom i jego publikacji towarzyszyła nam cicha nadzieja na właśnie taką okoliczność - że znajdzie się ktoś, kto wie i widział więcej, znał i pamięta. Agnieszka Maruszewskahttps://www.blogger.com/profile/03665583917016931542noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6214531543923700862.post-15894113410326312482023-05-08T11:31:23.234+02:002023-05-08T11:31:23.234+02:00Jestem "przyszywaną wnuczką" Stefana Fed...Jestem "przyszywaną wnuczką" Stefana Fedyńskiego, znałam go od swojego urodzenia, a więc od lat dziewięćdziesięciu. Stefan Fedyński przybył do Polski po I wojnie światowej. Z zawodu był prawnikiem po Uniwersytecie Lwowskim, pochodził z Galicji, urodził się w Mostach Wielkich, jako Polak wyznania grekokatolickiego. Jego ojciec - Marceli był w Wiedniu sędzią Sądu Najwyższego, jego syn - Stefan, służył w wojsku austriackim, gdzie pełnił funkcję sędziego w stopniu porucznika, potem kapitana. Po zakończeniu wojny Stefan, wraz z ojcem ( żona i matka już nie żyła) postanowili przyjechać do Warszawy. I wynajęli pokój od mojej babki - Haliny Radwan-Paszkiewiczowej w jej mieszkaniu przy ul. Mokotowskiej 59 m. 2 w Warszawie. Tak zaczęła się symbioza rodzinna mojej rodziny z rodziną Fedyńskich. Mój dziadek - architekt z czasów carskich, w wolnej Polsce już nie dostawał nowych zleceń, sędzia Marceli w ogóle nie szukał zatrudnienia, Stefan podjął pracę jako prokurent w banku na ul. Jasnej w Warszawie. Po naradzie rodzinnej postanowiono nabyć w powstającym letnisku w Radości działkę z trzema budynkami, i po niezbędnych remontach wszyscy z Mokotowskiej tam się przenieśli. Moja babka otworzyła tam pensjonat, który z powodzeniem prowadziła do września 1939 roku. Mój dziadek zaprojektował w Radości (użytkowany do dziś kościół). Dla uzupełnienia rodzinnych funduszy Stefan podjął się na prośbę mojego stryja - Czesława Kozłowskiego, księgarza i wydawcy (Wydawnictwo Retor) oraz przetłumaczył jeden tom z twórczości L. Montgomery - p.t. "Wymarzony dom Ani". Stefan Fedyński znał zresztą expedite nie tylko angielski, ale również niemiecki, francuski, rosyjski, łacinę i grekę. Adiustację stylistyczną jego tłumaczenia wykonała moja matka, jak widzę po latach - niezbyt dokładnie. Wiem również, że po II wojnie Stefan chciał reaktywować swoje prawa do tłumaczenia, ale zostały one przejęte przez państwowe wydawnictwo. W latach powojennych utrzymywał się z dawania lekcji języków obcych, głównie młodzieży szkolnej, ale także osobom dorosłym. W 1967 roku, po śmierci Stefana posesja w Radości została sprzedana, a moi rodzice wrócili do Warszawy. Maria Miśkiewiczhttps://www.blogger.com/profile/10743087653547781152noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6214531543923700862.post-21590364046196819232017-09-03T21:40:33.805+02:002017-09-03T21:40:33.805+02:00Dziękujemy naszym czytelnikom za inspirację i moty...Dziękujemy naszym czytelnikom za inspirację i motywowanie :)Agnieszka Maruszewskahttps://www.blogger.com/profile/03665583917016931542noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6214531543923700862.post-90516989924728968872017-09-03T19:19:55.918+02:002017-09-03T19:19:55.918+02:00Wspaniale było poznać wszystkie te biografie. Podz...Wspaniale było poznać wszystkie te biografie. Podziękowania dla Was obojga :)Uchomisiahttps://www.blogger.com/profile/16716365517892814160noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6214531543923700862.post-55897928481418940162017-08-29T20:03:36.473+02:002017-08-29T20:03:36.473+02:00Tak, to już wszyscy. Czuję pewien żal na myśl, że ...Tak, to już wszyscy. Czuję pewien żal na myśl, że najbardziej zachwycające momenty w tych poszukiwaniach są już za nami. Ale nie oznacza to jednak końca pracy - wierzę, że jeszcze kiedyś "wypłyną" nowe informacje o każdej z tych osób. Agnieszka Maruszewskahttps://www.blogger.com/profile/03665583917016931542noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6214531543923700862.post-83818871368986159992017-08-29T19:59:49.826+02:002017-08-29T19:59:49.826+02:00I w ten sposób mamy już "komplet" przedw...I w ten sposób mamy już "komplet" przedwojennych tłumaczy prozy Maud... Fedyński, zdaje się, był tym ostatnim, brakującym ogniwem.Michał Fijałkowskihttps://www.blogger.com/profile/08416788900387677648noreply@blogger.com