środa, 21 lutego 2018

Polecam Ci...

   W przedwojennych czasopismach dla dzieci i młodzieży obowiązkową rubryką były odpowiedzi na listy - np. Odpowiedzi cioci Marysi w Moim głosiku. Z treści tych odpowiedzi można się tylko domyślać, jak zajmująca była treść samych listów. Młodzi czytelnicy pytali się m.in. o tytuły polecanych książek. Bardzo często wśród wymienianych książek były powieści Maud. Oto kilka wybranych:














   Zauważyliście błędy w tym ostatnim wycinku? Ciekawe, prawda? Jest w tym pewien bibliograficzny smaczek, ale... to materiał na osobny wpis :)
   


  • NCB Polona




czwartek, 15 lutego 2018

Wspomnienie o "Ani"

   Aleksandra Ziółkowska-Boehm, pisarka i dziennikarka, sekretarka Melchiora Wańkowicza i znawczyni jego twórczości, przywołuje w swojej autobiografii, Ulicy Żółwiego Strumienia, wspomnienie o książkach z okresu dzieciństwa i młodości. Oto jedno z nich:


   W czasie wakacji Ojciec dawał mi do czytania stosy nowych książek.[...] Podarował mi zeszyt, który nazwaliśmy "zeszytem złotych myśli". Wpisywałam w nim myśli autorów z przeczytanych książek, które mnie szczególnie zafascynowały. Prowadziłam go wiele lat i wpisy się zmieniały z latami, podobnie jak mój charakter pisma. Widać w nim wpływ lektur na moje wyobrażenie świata i swojej przyszłości. [...]
 Dziękuję za Zielone Wzgórze... a gdy dorosnę, uczyń Panie, możliwie piękną Twoją Anię... W okresie szkoły szczególną książką była "Ania z Zielonego Wzgórza", cała seria książek poświęconych Ani. To one ukształtowały moje emocje i uczucia, moje marzenia. Lucy Montgomery stała się najbliższą mi wówczas autorką. Temat Ani wrócił do mnie po latach w Kanadzie. Mój przyjaciel, Zdzisław Przygoda, postarał się o nazwanie fragmentu parku w Toronto imieniem Lucy Montgomery. Moja przyjaciółka Barbara Wachowicz pojechała śladem Ani na Wyspy (!) Księcia Edwarda i barwnie mi o tej wyprawie opowiadała.
-... Oleńko, to jest najpiękniejsze miejsce na ziemi i musisz tam pojechać z Normanem.






niedziela, 4 lutego 2018

W "Siostrach B."

   Wspomniana już wcześniej Anna Bojarska jest współautorką, z Marią Bojarską, książki-dialogu zatytułowanej "Siostry B.". W jednej z wypowiedzi Anny B. dowiemy się, że:...


[...] Ja swojego imienia, jak dobrze wiesz, po prostu nienawidzę. Nienawidzę wszystkiego, co zostało mi narzucone. Czego sama nie wybrałam. COKOLWIEK TO JEST. Między innymi nienawidzę mojego imienia i setki razy próbowałam je zmienić, ale znasz ludzi. Nasza ukochana L. M. Montgomery stanęła w Ani z Zielonego Wzgórza, koniec końców, po stronie Społeczeństwa, Że niby: co z tego, że Ania chciałaby nazywać się Kordelia? "Anna to skromne i uczciwe imię"... i Jezu! I sama bohaterka dorośleje. Sama przywiązuje się do swego skromnego i uczciwego imienia, i śmieje się z własnej, dawnej egzaltacji. O nie, kotku. Nie pogodzę się z moim skromnym i uczciwym imieniem. Nie jestem skromna, ani uczciwa. A może i jestem (wszyscy mi to mówią), ale nie chcę być.