piątek, 4 czerwca 2021

Krótka wzmianka

   Zdaje się, że tej małej notki jeszcze wcześniej nie publikowałam. Pochodzi z Gońca Porannego, z 1911 (nr 575). 





  • z zasobów cyfrowych Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie

wtorek, 1 czerwca 2021

Kolejne

    Całkiem niedawno, w poście Dwie nowe "Anie", pisałam o pojawieniu się nowych wydań Ani z Zielonego Wzgórza. Jedno z tych wydań, z Wilgi, to nowa odsłona polskiego przekładu. Jego autorką jest Pani Maria Borzobohata-Sawicka. Zapowiada się ciekawy projekt, bowiem wydawnictwo deklaruje całą serię z przekładem tej tłumaczki. Nie będzie to jednak pierwszy przypadek jednolitego tłumaczenia, bowiem wcześniej Ewa Łozińska-Małkiewicz wspólnie z Katarzyną Małkiewicz przełożyły wszystkie tomy (z wyjątkiem Ani z Zielonego Wzgórza, którą przetłumaczyła pierwsza z nich, jeszcze w 1996 roku), przy czym pierwszy raz w formie książki ukazały się jedynie cztery tomy (Wydawnictwo Algo), a pozostałe tytuły tylko w formie elektronicznej. Obecnie przekłady te wychodzą sukcesywnie w Wydawnictwie Olesiejuk i Świecie Książki. Seria z Wilgi to więc pierwszy drugi raz, kiedy wszystkie "Anie" zostaną przetłumaczone przez jedną osobę, a powieści ukażą się w formie tradycyjnych wydań książkowych. Następną jednolitą tłumaczeniowo serią, rozpoczętą w styczniu 2022 przez Wydawnictwo Marginesy, jest przekład Anny Bańkowskiej.

Czy można być zaskoczonym po latach kolekcjonowania książek L. M. Montgomery? Można - natknęłam się na ofertę antykwaryczną, która przyprawiła mnie o konsternację... Ania z Szumiących Topoli, której nie mam w swoich katalogach wydań książkowych (patrz post: Okładki wszystkie) ani też oczywiście na swoich półkach. Okazuje się,  że EmpikGo/Vitualo wydało serię "Ań" w tłumaczeniu pań Małkiewicz w tradycyjnej książkowej wersji! Z okładkami, które zdobiły wersje cyfrowe z Virtualo..., które Empik też sprzedawał na swojej stronie... I to dawno! Na szczęście książki wciąż są w sprzedaży.

   Nowe tłumaczenie zyskało moją sympatię. Sądzę, że jego autorce udało się oddać humor i "połysk" powieści. Nie ominęła odniesień do literatury i Biblii, nie bała się mniej znanych dzisiaj słów, nie uwspółcześniła na siłę języka. Jeśli mogę do czegoś mieć uwagę, to z najważniejszych byłyby trzy kwestie: "serwis w różyczki" to jednak nie to samo, co serwis w pączki róż; zabrakło mi właściwej gry słów w scenie z przysięgą przyjaźni; i "Ania" nie jest XIX-wieczną powieścią - to błąd z posłowia od tłumaczki, chyba że w zamyśle był czas fabularny... Jeśli chodzi o formę wydania, to podoba mi się wielkość woluminu - dobrze trzyma się w dłoniach :). Nie mam zastrzeżeń do projektu oprawy - jest neutralny - i bardzo dobrze, bo chyba kolejnej okładki z groteskową, lalkowatą Anią bym nie zniosła...

   Zachęcam do obejrzenia wywiadu z Marią Borzobohatą-Sawicką.

      Kolejny tom z Wilgi jest już właściwie w sprzedaży. W drugiej połowie czerwca wyjdzie Ania z Avonlea ze Świata Książki (seria z satynową okładką) w tłumaczeniu pań Małkiewicz.


 





  • empik.com
  • swiatksiazki.pl
  • pogrubioną czcionką wyróżnione są zaktualizowane informacje