piątek, 30 września 2016

Stara i nowa Cape Tryon Lighthouse

  Na przylądku Tryon (kiedyś nazywanym New London Point), który wysokim klifem wrzyna się w wody Zatoki Świętego Wawrzyńca, stoi dumna latarnia. Kwadratowy zarys wznosi się piramidalnie ku górze zwieńczonej światłem. Cape Tryon Lighthouse, do której wiedzie bardzo wyboista i wąska droga, nie jest jednak tą, o której pisała w swoim dzienniku Maud. Pierwsza latarnia posadowiona na tym przylądku znajduje się obecnie nad wybrzeżem Cousin Shore w Park Corner i służy jako dom mieszkalny. Została ona wybudowana w roku 1905, jej pierwszym latarnikiem został kapitan William Bell. Latarnia ta jest prostokątnym budynkiem z dwuspadowym dachem, a jej wieża zwieńczona jest ośmiokątem. W roku 1962 zastąpiono ją obecną latarnią i pustą przeniesiono na ubocze. Dwa lata później budynek został kupiony przez rodzinę z Montrealu i przetransportowany do Sea View. Kolejną przeprowadzkę stara latarnia odbyła w 1990 roku - Ron and Alberta Somers (wśród swoich przodków mają latarników z Cape Tryon - Williama Bella i Jamesa Grahama) zamieszkali w niej w Park Corner. Powszechnie uważa się, że pierwsza latarnia na Cape Tryon była inspiracją dla latarni Kapitana Jima.



Cape Tryon z obecną latarnią:








A to już rozmazane ujęcie z daleka...










Pierwsza Cape Tryon Lighthouse w Park Corner:







 
 
  • www.lighthousefriends.com 

czwartek, 29 września 2016

Pierwsza Kilmeny

   Na Pokrewnych duszach "jubileusz" ;) - setny post! Tą okrągłą liczbę postanowiłam poświęcić pierwszemu polskiemu wydaniu opowieści o Kilmeny Gordon.
   Książka ukazała się u nas dopiero w 1936 roku nakładem J. Przeworskiego. Tekst przetłumaczyła Władysława Wielińska i opatrzyła tytułem "Dziewczę z sadu". Przekład ten, zredagowany podług współczesnych norm językowych, ukazywał się także na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Pominięto w nim dedykację i poprzedzający tekst fragment poematu The Queen's Wake Jamesa Hogga.
   Format pierwszego wydania jest bardzo ciekawy: miękka kartonowa okładka z obwolutą, nierówno przycięte kartki z bardzo grubego papieru. Mój wolumin ma zachowaną obwolutę, choć trochę zniszczoną, a kartki mają chyba ślad rozcinania nożem, ich brzegi bardzo się kruszą...
   Dziewczę z sadu drukowano w Zakładach Drukarskich F. Wyszyński i S-ka w Warszawie. Tytuł ten, podobnie jak Historynka (wydana także u J. Przeworskiego), opatrzono piękną szatą graficzną. Okładkę projektowało Atelier Mewa (także to od Historynki), a niewielkie ilustracje wykonał Jan Szancer.
 

































środa, 28 września 2016

Latarniany czar - odsłona pierwsza

   Latarnie rozsiane wokół wybrzeży Wyspy Księcia Edwarda nadają im magii i jedynego w swoim rodzaju uroku. Portal www.lighthousefriends.com wymienia ich aż 61! 



   W 2013 roku piętnastu z nich nadano miano dziedzictwa.




   Podczas pobytu na Wyspie miałam okazję zobaczyć kilka z nich. Jako pierwszą poznajcie latarnię w New London - jej wieża ma wysokość niewiele ponad 13 metrów.



 Zbudował ją w 1876 roku George McKenzie z French River, zostając potem pierwszym latarnikiem. W 1891 roku latarnię przesunięto o 61 metrów na południowy zachód w stosunku do pierwotnego położenia; kilka razy ulegała zniszczeniom. Co ciekawe, latarnia ta jest jedną z niewielu na Wyspie, posiadających w swojej historii latarniczkę (choć nie wiem, czy istnieje takie słowo...). Była nią Maisie Adams, która czuwała nad światłem, kiedy jej mąż zachorował i potem jeszcze kilkanaście lat po jego śmierci.
 
 








 
 
   Latarnia w New London została uwieczniona w ekranizacji "Ani z Zielonego Wzgórza" w reżyserii Kevina Sullivana, jednak w czasach, kiedy powstawał film, latarnia miała m.in. inne zakończenie szczytu wieży. To stare zadaszenie powędrowało do ogrodu okalającego jeden z okolicznych domów.