Kolejna Ania z Zielonego Wzgórza. Tym razem z Wydawnictwa Olesiejuk. Dostępna w dwóch wersjach okładek - miękkiej i twardej. Mam pewne zastrzeżenie do okładki - co tu robi wiatrak?? Bardziej na miejscu byłaby latarnia...
Dzisiaj ją odebrałam. Pomijam infantylne wyobrażenie postaci Ani i ten wiatrak... Zaznaczono, że tekst jest "na podstawie tłumaczenia Rozalii Bernsteinowej", ale ani słowa o tym, kto zredagował tłumaczenie...
O, faktycznie - coś w tym jest! Poza tym, dopiero teraz dotarł do mnie jeszcze jeden szczegół tej okładki - chyba dobrze rozpoznaję... - widać na niej traktor, prawda??
Widziałam ją... Nie podoba mi się ta Ania...
OdpowiedzUsuńDzisiaj ją odebrałam. Pomijam infantylne wyobrażenie postaci Ani i ten wiatrak... Zaznaczono, że tekst jest "na podstawie tłumaczenia Rozalii Bernsteinowej", ale ani słowa o tym, kto zredagował tłumaczenie...
UsuńTło bardziej kojarzy mi się z "Domkiem na prerii", jeśli mam być szczery...
OdpowiedzUsuńO, faktycznie - coś w tym jest!
UsuńPoza tym, dopiero teraz dotarł do mnie jeszcze jeden szczegół tej okładki - chyba dobrze rozpoznaję... - widać na niej traktor, prawda??
Bądź, co bądź akcja dzieje się na wsi...
OdpowiedzUsuńW zasadzie tak, ale.... ;)
Usuń