Nareszcie trafiłam na coś nowego w Polonie. To artykulik o wydaniach książek Maud w Wydawnictwie Arcydzieł Literatur Obcych "Retor"- ukazał się w Mojej Gazetce. Był to dodatek do Dzień Dobry! adresowany do młodzieży.
- Moja Gazetka : pismo dla młodzieży R. 2, nr 4 (31 stycznia 1932)
"Im gorsza jest rzeczywistość - tem chętniej uciekamy od niej do krainy ułudy." Dziś już by nikt tak nie powiedział, choć rozumie to znaczenie z tamtych lat. O jak staromodny jest język w np. reklamach z tamtych czasów i na dzień dzisiejszy bardzo śmieszy! Brawo za takie smaczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, że to zdanie dość dobrze oddaje powód, dla jakiego sięgamy i dziś po książki Maud...
UsuńCiekawa "reklama", aczkolwiek dziwi mnie ustawienie tytułów w nieodpowiedniej kolejności... Co do hasła "Dajcie nam jak najwięcej radosnych książek", przypominam je sobie z jakichś innych "reklamówek" Retora z ostatnich stron ich publikacji... Być może dotyczyły one "Pollyanny"...
OdpowiedzUsuńOj tak, to jeden z błędów, które tutaj się pojawiły.
UsuńMnie zastanawiają też: "przez pióra tej miary co [...] Stefan Fedyński" - tak trudno dziś znaleźć cokolwiek o nim, prawda? Dotarlismy do tak niewielu strzępków informacji. A słowa te wskazywałyby na to, że Fedyński byl rozpoznawalną postacią w ówczesnych kręgach literacko-wydawniczych... Chyba że jest to jakieś wyolbrzymienie.
Dokładnie, też mnie to rozbawiło... W ten dziwny sposób, pewnie nieświadomie, powstał "pure nonsence"!
UsuńTrochę mało się tych dzieci naliczyli.... ;)
OdpowiedzUsuńAutor notatki pewnie nawet nie przeczytal pierwszego rozdziału 😉
Usuń