Po bardzo
długiej przerwie, przejdźmy do kolejnego fragmentu, którym różniły się „Topole”
i „Wierzby”.
ANNE OF WINDY POPLARS
[…] But Summerside isnʼt all Pringle, Miss Shirley.”
“Sometimes I think it is,” said Anne, with a rueful
smile.
“No, it isnʼt. And there are plenty of people would
like to see you get the better of them. Donʼt you give into them no matter what
they do. Itʼs just the old Satan thatʼs got into them. But they hang together
so and Miss Sarah did want that nephew of theirs to get the school.
“The Nathan
Pringles are here. Nathan always believed his wife was trying to poison him but
he didnʼt seem to mind. He said it made life kind of exciting. […]
Dalsza część to historia owego domniemanego podtruwania.
Maria Rafałowicz-Radwanowa
[…] Ale Pringle’owie to jeszcze nie całe Summerside, miss
Shirley.
– Czasami wydaje mi się, że owszem – rzekła Ania ze smutnym
uśmiechem.
– Nie, tak nie jest. Dużo jest osób, które pragną, aby pani
było dobrze i życzą pani zwycięstwa z całej duszy. W nich wstępuje od czasu do
czasu Szatan. Są niezmierni solidarni, a pannie Jadwidze zależało, aby jej
kuzyn został głównym nauczycielem w szkole.
Uszły
kilka kroków w milczeniu.
– A tutaj leżą państwo Michałostwo Pringle. Michał pewien
był przez całe życie, że jego żona usiłuje go otruć, ale się tym nie przejmował
zbytnio. Mówił, że to urozmaica życie. […]
Aleksandra Kowalak-Bojarczuk
[…] Ale Summerside to nie tylko Pringle’owie, panno Shirley.
– Czasem myślę, że tylko – odparła Ania z żałosym
uśmiechem.
– Nieprawda. I jest wiele ludzi, którzy ucieszyliby się,
gdyby pani wygrała w tej walce. Niech się pani nie przejmuje tym, co oni wyprawiają.
Po prostu wlazł w nich stary diabeł i tyle. Oni bardzo ze sobą trzymają, a panna
Sara pragnęła, żeby to jej kuzyn został kierownikiem szkoły.
I TU TŁUMACZKA POMIJA CAŁY FRAGMENT O NATHANIE PRINGLE PODTRUWANYM
PRZEZ ŻONĘ
Anna Dorożalska, Agnieszka Kościelniak
[…] Ale Summerside to nie tylko Pringle’owie, panno
Shirley.
– Czasem wydaje mi się, że niestety tak – uśmiechnęła się
żałośnie Ania.
– Niech pani tak nie mówi. Jest wielu ludzi, którzy
trzymają pani stronę. Niech się pani nie podaje, bez względu na to, co by się
nie stało. Po prostu wstąpił w nich szatan. Oni rzeczywiście trzymają się razem,
a panna Sara naprawdę chciała, by jej bratanek otrzymał tę posadę w szkole…
Tutaj leży rodzina Natana Pringle. Natan był przekonany, że żona chce go otruć,
ale najwyraźniej się tym nie przejmował. Mówił, że dzięki temu życie jest
ciekawsze. […]
Agnieszka Kuc
[…] Ale Summerside to na szczęście nie tylko Pringle’owie,
panno Shirley.
– A mnie czasami zdaje się, że wyłącznie – stwierdziła Ania,
uśmiechając się smutno.
– Ależ skąd! I wiele osób z radością by się dowiedziało, że
pani z nimi wygrała. Niech się pani nie poddaje, bez względu na okoliczności. W
tę rodzinę to po prostu szatan wstąpił. Oni zawsze się nawzajem popierają, a
panna Sara chciała, żeby ich kuzyn został kierownikiem szkoły. A tu jest grób
państwa Natanostwa Pringle’ów. Natan zawsze był przekonany, że żona próbuje go
otruć, ale jemu wcale to nie przeszkadzało. Twierdził, że to dodawało życiu
swoistego dreszczyku emocji. […]
Ewa Łozińska-Małkiewicz, Katarzyna Małkiewicz
[…] Ale Summerside nie składa się tylko z nich, panno
Shirley.
– Czasami myślę, że tak – odparła Ania, uśmiechając się
smutno.
– Ależ skąd! Jest tu wielu ludzi, którzy chcieliby, żeby im
pani pokazała. Proszę się nie poddawać, obojętnie co zrobią. Wstąpił w nich sam
szatan. Ale oni tak strasznie trzymają się wszyscy razem, a panna Sara bardzo
chciała, żeby ten jej kuzyn zdobył posadę w szkole. Tutaj leży rodzina Nathana
Pringle’a. Nathan zawsze uważał, że żona usiłuje go otruć, ale sprawiał
wrażenie osoby, której jest to obojętne. Twierdził, że stanowi to świetne
urozmaicenie życia.
Grażyna Szaraniec (opracowała literacko)
[…] ale przecież nie tylko Pringle’owie tutaj mieszkają.
– A mnie się zdaje, że przede wszystkim oni – Ania uśmiechnęła
się smutno.
– Źle się pani zdaje. Mnóstwo ludzi byłoby bardzo
zadowolonych, gdyby się pani nie dala Pringle’om. Niech pani nie bierze sobie
do serca tego, co oni gadają i wyczyniają. Tak mają i tyle! Jeden za drugim
poszedłby w ogień, tacy są zwarci, a jak pani przecież wie, pannie Sarze
zależało na tym, żeby ich krewniak, Pringle, został dyrektorem liceum.
TUTAJ RÓWNIEŻ POMINIĘTO FRAGMENT O NATHANIE PRINGLE I JEGO
ŻONIE
ANNE OF WINDY WILLOWS
[…] But Summerside isnʼt all Pringle, Miss Shirley.ʼ
ʻSometimes I think it is,ʼ said Anne, with a rueful
smile.
ʻNo, it isnʼt. And there are plenty of people would
like to see you get the better of them. Donʼt you give into them, no matter
what they do. Itʼs just the old Satan thatʼs got into them. But they hang together
so, and Miss Sarah did want that nephew of theirs to get the school … This
is where Stephen Pringle is buried. They couldnʼt get his eyes closed. He was
buried with them wide open.ʼ
Anne shivered. She had a dreadful vision of the dead
Pringle lying under the sod, still staring balefully upward at her out of eyes
that had never been closed.
ʻHe was killed, you know,ʼ said Miss Valentine.
ʻFell from a ladder he was climbing. It was saidʼ – Miss Valentine lowered her
voice creepily among the gathering shadows – ʻthat his cousin, Black Joe Card –
Stephenʼs mother was a Card – fixed one of the steps so that he would fall. He
and Joe were courting the same girl. I never believed it myself. People say
such terrible things, donʼt they? But it certainly made Black Joe more
interesting. I used to look at him in church and wonder if it was true. Perhaps
it was, and that was why Stephenʼs eyes couldnʼt be closed … Helen Avery is
here. She died twice – at least, they thought she died, but she revived when
they were laying her out. Next time she died – four years later – her husband
was away, but he telegraphed home, “Make sure she is dead before you go to any
expense” … The Nathan Pringles are here. Nathan always
believed his wife was trying to poison him, but he didnʼt seem to mind. He said
it made life kind of exciting.
Rafał Dawidowicz
[…] Ale Summerside nie składa się wyłącznie z Pringle’ów,
panno Shirley.
– Czasami myślę, że jest odwrotnie – powiedziała Ania z
żałosnym uśmiechem.
– Nieprawda. Jest wielu ludzi, którzy chcieliby, żeby pani
wygrała. Proszę się nie poddawać, bez względu na wszystko. Po prostu siedzi w
nich stary diabeł. Ale trzymają mocno ze sobą, a panna Sara chciała, żeby
szkołę dostał ich kuzyn…
Tutaj
jest pochowany Stephen Pringle. Nie mogli mu zamknąć oczu po śmierci. I tak
został pogrzebany.
Anię
przeszył dreszcz. Przed oczami stanęła jej wizja pogrzebanego Pringla, który
wpatruje się w nią złowieszczo z wiecznie otwartymi oczami.
– Zabił się – powiedziała panna Walentyna. – Spadł z
drabiny. Mówiono, – panna Walentyna ściszyła tajemniczo głos – że jego kuzyn
Black Joe umyślnie zepsuł jeden ze szczebli. On i Joe rywalizowali o tę samą
dziewczynę. Osobiście nigdy w to nie wierzyłam. Ludzie mówią takie straszne
rzeczy, prawda? Ale przez to Black Joe wzbudza zainteresowanie. Czasami patrzyłam
na niego w kościele zastanawiając się czy to prawda. Być może właśnie dlatego nie
można było zamknąć oczu Stephenowi… Tutaj leży Helen Avery. Umierała
dwukrotnie. Za pierwszym razem ocknęła się, kiedy przygotowywano ją do
pochówku. Drugi raz zmarła cztery lata później. Jej mąż był nieobecny, ale
przysłał telegram:
„Zanim
zapłacicie za pogrzeb upewnijcie się, że naprawdę nie żyje”…
Tutaj jest
pochowana rodzina Nathana Pringla. Nathan zawsze przypuszczał, że jego żona
próbuje go otruć, ale nie wydawał się tym przejmować. Mówił, że życie jest przez
to bardziej ekscytujące.
Ireneusz Socha
[…] A przecież Summerside nieskłada się tylko z samych
Pringle’ów, panno Shirley.
– Mnie czasami wydaje się, że tak – smutnie uśmiechnęła się
Ania.
– A jednak nie. W mieście jest wiele osób, które trzymają
pani stronę. Niech się pani nie poddaje, cokolwiek by się działo. Widać, że w
nich wstąpił diabeł. Są z sobą tak zżyci, a panna Sara tak liczyła, że jej
kuzyn zostanie dyrektorem. Tutaj spoczywa Stefan Pringle. Nie można było mu
zamknąć powiek. Został więc pochowany z otwartymi oczami.
Anię
przeszedł dreszcz. W wyobraźni widziała leżącego w porosłej darnią mogile trupa,
który wciąż jeszcze wodził za nią nieszczęśliwymi, wiecznie otwartymi oczami.
– Został zamordowany – wyjaśniła panna Walentyna. – Spadł z
drabiny. Mówi się – tu panna Walentyna ściszyła głos do szeptu, który zabrzmiał
niesamowicie pośród kłębiących się wokół cieni – że jego kuzyn, Czarny Jan
Card, matka Stephana była z domu Card, pomógł mu spaść, źle osadzając
jeden ze szczebli. Stefan i Jan podobno zalecali się do jednej dziewczyny. Ja w
to nie wierzę bo – wie pani – ludzie plotą straszne brednie, nieprawdaż? Ale to
stawia Czarnego Jana w zdecydowanie bardziej interesującym świetle. Kiedy
widziałam go w kościele, zastanawiałam się, czy to wszystko prawda. Chyba tak.
Pewnie dlatego oczu Stefana nie można było zamknąć… A tutaj spoczywa
Helen Avery. Umierała co najmniej dwa razy. Za pierwszym razem ożyła w
momencie, kiedy ubierano ją do trumny. A cztery lata później, kiedy umarła po
raz drugi, jej będący akurat w podróży mąż dowiedziawszy się o tym przesłał
telegram następującej treści: „Zanim wydacie na pogrzeb choć centa, upewnijcie
się, czy naprawdę nie żyje”. A tu
mamy grobowiec rodziny Natana Pringle’a. Natan przez cały czas podejrzewał, że
jego żona próbuje go otruć, lecz zdawał się tym za bardzo nie przejmować. Twierdził,
że dzięki temu życie nabiera rumieńców.
Jolanta Bartosik
[…] Ale w Summerside nie mieszkają sami Pringle’owie, panno
Shirley.
– Czasami mam wrażenie, że jest wprost przeciwnie – uśmiechnęła
się smutno Ania.
– Ależ nie! Wiele osób chciałoby, żeby pani ich pokonała.
Niech się pani nie poddaje, bez względu na to, co będą robili. Teraz wstąpił w nich
Szatan. Są wobec siebie bardzo lojalni. Panna Sara bardzo chciałam, żeby jej bratanek
objął posadę w szkole… Tutaj pochowany jest Szczepan Pringle. Nie mogli mu
zamknąć oczu. Pochowali go, patrzącego nieruchomym spojrzeniem.
Ania
zadrżała. Oczyma wyobraźni zobaczyła zmarłego Pringle’a, leżącego pod darnią,
spoglądającego z dołu oczami, których nie dało się zamknąć.
– Został
zabity – powiedziała panna Walentyna. – Spadł z drabiny, na którą wchodził. To
smutne. – Mrok zaczął gęstnieć, a panna Walentyna ściszyła głos tak, że Ani
przeszły ciarki po grbiecie. – Jego kuzyn, Czarni Joe Card… Matka Szczepana
była z Cardów… Czarny Joe celowo podpiłował szczebel. On i Joe chodzili do tej
samej dziewczyny. Ja nigdy w to nie wierzyłam, ale ludzie opowiadają straszne
rzeczy. Dzięki temu Czarny Joe stał się bardziej interesujący. Często
przyglądałam mu się w kościele i zastanawiałam się, czy to prawda. Niewykluczone,
że jednak tak było i dlatego Szczepanowi nie dało się zamknąć oczu… Helena
Avery jest tutaj. Umierała dwa razy; w każdym razie mieli ją za zmarłą,
ale ożyła, kiedy ją grzebali. Kiedy umarła drugi raz, cztery lata po pierwszym,
jej męża nie było w domu, ale przysłał telegram: „Upewnijcie się, że
rzeczywiście nie żyje, zanim opłacicie koszty pogrzebu”… Natan Pringle z żoną
leżą tutaj. Natan zawsze był przekonany, że żona usiłuje go otruć, ale zdaje
się, że to mu nie przeszkadzało. Mówił, że dzięki temu jego życie jest ciekawsze.
[…]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz