wtorek, 20 grudnia 2022

Wyczekana

    Moja kolekcja powiększyła się o kolejny skarb. Pozwólcie, drodzy Czytelnicy, że podzielę się z Wami tą małą-wielką radością. Oto Rilla ze Złotego Brzegu. Przyznacie, że to idealny prezent gwiazdkowy od losu...








...



niedziela, 18 grudnia 2022

Relacja z lektury

    Od czasu do czasu udaje się znaleźć jakiś nowy okruch z archiwalnych czasopism. Dzisiaj tym okruchem będzie relacja z lektury Ani z Zielonego Wzgórza. Śmiem wątpić, czy uczennica dokładnie przeczytała powieść ;). Wycinek pochodzi z Informatora absolwentek Seminarjum Gospodarczego, Haftu i Krawiecczyzny w Krakowie (nr 6, wrzesień 1930).





  • jbc.bj.uj.edu.pl/

środa, 30 listopada 2022

Z rodu Ludzi, Którzy Opowiadają

L. M. Montgomery, 30 listopada 1874

Od urodzenia należała bowiem do pradawnego i szacownego rodu Ludzi, Którzy Opowiadają. Gdyby przyszła na świat tysiąc lat wcześniej, siedziałaby w ciepłym kręgu ognia i zachwycała współplemieńców swoimi opowieściami.  Urodzona teraz, musiała sama zabiegać o słuchaczy i zdobywać ich przychylność.

"Emilka szuka szczęścia" w tłumaczeniu Bogumiły Kaniewskiej



wtorek, 1 listopada 2022

Porządki

Jest blog, jest strona FB bloga, teraz nadszedł czas na witrynę internetową, w której będzie można zamieścić i - przede wszystkim - uporządkować całą wiedzę, którą udało mi się przez te sześć lat zgromadzić na "Pokrewnych duszach" i na solidnych wymiarów dwóch regałach w domowej biblioteczce. Oczywiście nazwa strony nie mogła być inna niż... "Pokrewne dusze Maud".


Zapraszam! Będę powoli przenosić materiały naukowe z bloga na witrynę. A trochę tego jest!... Nie oznacza to jednak końca bloga :) - wciąż tu będę. Witryna ma ułatwić gromadzenie i porządkowanie wiedzy o polskich dziejach bibliograficznych i recepcji twórczości Maud - mnie samej i wszystkim zainteresowanym. Gdybyście mieli jakieś prośby czy pomysły na to, co warto w niej zamieścić, to śmiało piszcie.




poniedziałek, 10 października 2022

Epoka

    Od zakończenia poznańskiej konferencji minął tydzień i trzy dni. To był czas, w którym wracałam do rzeczywistości i codziennych spraw ;) Z pewnością uwierzycie mi, drodzy Czytelnicy, jeśli przyznam, że było to trudne do wykonania... Te trzy konferencyjne dni, podczas których po raz pierwszy w naszym kraju tak liczne grono badaczy pochyliło się w dyskusji naukowej nad polską recepcją twórczości L. Maud Montgomery, były niezwykłym doświadczeniem. Jestem niezmiernie wdzięczna Organizatorkom za zaproszenie do udziału w tym wydarzeniu, a także za zaproszenie moich książek! Wystawa kolekcji w uniwersyteckich murach to spełnienie kolejnego marzenia. Wysłuchanie wszystkich wykładów, rozważania prowadzone z ich autorami, rozmowy kuluarowe przy obłędnych wypiekach (a niech tam, uchylę rąbka... do kawy i herbaty podawano wypieki, które wyszły spod ręki Organizatorek lub ich najbliższych! I wiele z tych słodkości miało "aniowy" motyw - wymienię tu choćby ciasto marchewkowe czy brownie z malinami...), wieczorne wydarzenia towarzyszące były wspaniałym doświadczaniem i odkrywaniem. Jako autorka bloga poświęconego dziejom bibliograficznym i polskiej recepcji twórczości L. M. Montgomery, a zarazem jedna z tak licznych czytelników prozy Maud zrzeszonych w wirtualnej społeczności, czułam dumę z przynależności do tego "montgomeriańskiego" gremium. Sądzę, że konferencja ta otwiera nowy rozdział w polskiej recepcji prozy kanadyjskiej Pisarki. Bardzo się cieszę, że obrady były udostępnione on-line. Świadomość, że po drugiej stronie łączy są z nami członkowie Zaczytanych w Ani, Wakacyjnego czytania, Czytelnicy Kierunku Avonlea, Domu Echa, Maud na talerzuPokrewnych dusz, była niezwykle budująca. Dziękuję Wam za obecność, komentarze i pytania. Przed nami - pokonferencyjny tom z publikacjami i dalsze badania i poszukiwania. Jeszcze raz dziękuję Organizatorkom za serdeczne przyjęcie do grona prelegentów, za gościnę i wspaniałą atmosferę, za serwetki z łubinami, te pyszne ciasta, wyjątkowy seans z filmową "Anią" - żeby wymienić tylko tych kilka rzeczy... I za plakat. Właśnie dostał oprawę i czeka na powieszenie w moim pokoju w Instytucie Biologii US - nasz niezawodny pan Marek obiecał, że jutro tym się zajmie :)




sobota, 24 września 2022

Święto Maud

    Już za kilka dni rozpocznie się wielkie święto L. M. Montgomery: konferencja 110 lat "Anne of Green Gables" Lucy Maud Montgomery w Polsce. Recepcja, przekłady, nowe odczytania i perspektywy badawcze organizowana przez Zespół ds. Badań nad Literaturą i Kulturą Dziecięcą z Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. To pierwsze takie wydarzenie w dziejach polskiej recepcji twórczości L. M. Montgomery. Już teraz dziękuję Organizatorom za zaproszenie - emocje są ogromne! :)




Szczegóły znajdują się pod tym linkiem.


poniedziałek, 12 września 2022

Cyfrowe wydania

    Przybyło kilka kolejnych wydań cyfrowych. W sprzedaży dostępny jest e-book Błękitnego zamku z wydawnictwa Saga Egmont:

(źródło: empik.com)


   Z kolei Wydawnictwo Potop przygotowało audio-booki Błękitnego Zamku, W pajęczynie życia, Dziewczęcia z sadu i Historynki - powieści czyta Irena Lipczyńska.

(źródło: empik.com)

(źródło: empik.com)

(źródło: empik.com)

(źródło: empik.com)



niedziela, 28 sierpnia 2022

Nieuchwytna R.



   "R. Bernsztajnowa", której już od 110 lat zawdzięczamy obecność Ani Shirley w polskiej świadomości czytelniczej, wciąż pozostaje enigmatyczną postacią. Próby ustalenia jej tożsamości sięgają roku 2015, kiedy w Guliwerze ukazał się artykuł Dagmary Czarnoty: Kim była Rozalia Bernsteinowa? (rozważania biograficzno-detektywistyczne). Także i na łamach tego bloga kilka postów zostało poświęconych temu tematowi. Swego czasu miałam ogromną przyjemność szukać śladów tłumaczki razem z Michałem Fijałkowskim, autorem bloga Dom Echa/Echo Lodge, który przedstawił swoją hipotezę na temat tożsamości Bernsteinowej, sugerującą, że jest to pseudonim Mortkowiczowej. Do kwestii tożsamości tłumaczki odniósł się także zespół badaczy pod kierunkiem Profesora Piotra Oczki w artykule z 2018: Na szwedzkim tropie „Ani z Zielonego Wzgórza”. O przekładzie Rozalii Bernsteinowej. W maju 2022, na Kongresie Polskiego Przekładoznawstwa, Profesor Monika Adamczyk-Garbowska zaproponowała kolejną hipotezę, wg której za tłumaczką stoi Józefa Maria Klemensiewiczowa, także przekładająca z języków skandynawskich.

   Oczywiście temat pierwszej tłumaczki Anne of Green Gables na język polski ciągle jest mi bliski i właściwie cały czas powracam do niego, kiedy pracuję nad blogiem. W niniejszym poście chciałabym podsumować dane bibliograficzne, raz jeszcze podkreślić własne dotychczasowe przemyślenia i zaproponować kandydatkę do osoby R. Bernsteinowej. Wiem, że może jest na to jeszcze za wcześnie, ale - jak często tu zaznaczałam - Pokrewne dusze to także blog o poszukiwaniach. Może w Waszych komentarzach znajdę wskazówkę, kolejny trop, podpowiedź...


   Zacznijmy od R. Bernsteinówny i R. Bernsteinowej jako postaci z literacko-wydawniczego świata na polskich ziemiach przełomu XIX i XX w. 

  • Najpierw panna Bernsteinówna: najwcześniejsze wzmianki o niej, na jakie trafiłam, pojawiają się w 1893 roku; 

    Kurjer Warszawski, R. 73, nr 294, 24 października:



    Głos - tygodnik literacko-społeczno-polityczny, R. 8, nr 44, 4 listopada:

  • Kolejna jest z 1894: Niwa : dwutygodnik naukowy, literacki i artystyczny R.23, nr 3 i 4, 1 i 15 marca (to właśnie do niej odnosi się nota w Słowniku pseudonimów pisarzy polskich T. III, Wrocław 1996):



  • R. Bernsteinówna była wymieniana jako tłumaczka różnych utworów autorów skandynawskich - przekładała z norweskiego, duńskiego i szwedzkiego. Ten sam zakres pracy charakteryzuje dorobek R. Bernsteinowej. Co więcej, R. Bernsteinowa miała na koncie również tłumaczenie kilku utworów niemieckiego poety, Paula Remera. Kobieta w literaturze wszechświata (Bernsteinówna) to także tekst niemieckiego historyka literatury. Zastanawia natomiast "oryginał szwedzki" z powyższego wycinka Niwy, bowiem - jak ustalił Michał Fijałkowski - Holmsen Bjarne to wspólny pseudonim literacki Johannesa Schlafa i Arno Holza, pisarzy niemieckich. W 1889 wydali Papę Hamleta zawierającego opowiadanie Ein Tod (Śmierć). Poniżej zamieszczam zestawienie niektórych danych bibliograficznych z prac obu tłumaczek. Przy części tytułów wpisałam także różne wersje nazwisk zamieszczanych we wzmiankach, jakie pojawiały się w prasie na przestrzeni lat po pierwszej publikacji, np. w ofertach, katalogach, recenzjach. Jest to dość problematyczna kwestia, zwłaszcza w odniesieniu do R. Bernsteinowej, która występuje w takich właśnie różnych wariantach - choćby w kilku pierwszych wydaniach Ani z Zielonego Wzgórza widnieje jako R. Bernsztajnowa.

tytuł (język oryginału)

autor

wydawca

rok publikacji lub wzmianki - forma nazwiska

Redaktor Lynge (N)

Hamsun Knut

Księgarnia Teodora Paprockiego

1893 – panna Rachela Bernsteinówna

1894 – R. Bernstein

1895 – R. Bernstein

1896 – R. Bernstein

1904 – R. Bernstein

1905 – R. Bernstein

Śmierć (S?)

Holmsen Bjarne (właśc. Johannes Schlaf i Arno Holz)

Niwa

1894 – R. Bern. (panna Rachela Bernsteinówna)

Kobieta w literaturze wszechświata (NM)

Karpeles Gustaw

Niwa

1894 – R. Bern.

Dziennik Julii (D)

Nansen Peter

Księgarnia Teodora Paprockiego

1895 – R. Bernsteinówna

1895 – R. Bernsteinowa

1896 – R. Bernsteinówna

1897 – R. Bernsteinówna

1906 – R. Bernstein

1911 – R. Bernsteinówna (katalogi Estreichera)

Podróż do morza lodowatego (D)

Hansen-Juel Niels

Księgarnia G. Centnerszwera

1897 – R. Bernsteinowa

Poeta, Nieurodzeni, Spotkanie, Dwie siostry, Siesta,Wenus z Milo, Stara filiżanka, Życie przyrody, Wyprawa po szczęście, Zachód słońca, Łza poprzez śmiech (NM)

Remer Paul

Prawda

1897 – R. Bernsteinowa

?? Wycieczka do lasu

 

 

1906/1907 – przez Bernsteinową

Dzieciństwo mateczki, tej z nad dalekiego, cichego fjordu (N)

Gjems-Selmer Ågot

Wydawnictwo J. Mortkowicza

1906 – R. Bernsteinowa

1910 – R. Bernsteinowa

Czapka za talara (N)

 

Moje Pisemko (Arct)

1907 – R. Bernsteinowa

Płaszcz Józefa (N)

 

Moje Pisemko (Arct)

1907 – R. Bernsteinowa

Pliszki (N)

 

Moje Pisemko (Arct)

1907 – R. Bernsteinowa

Ojciec lis

 

Moje Pisemko (Arct)

1907 – R. Bernsteinowa

Historja o Cesi sierotce (N)

Aanrud Hans

Księgarnia Powszechna

1907 – R. Bernsteinowa

Zima (D)

Ewald Carl

Moje Pisemko (Arct)

1908 – R. Bernsteinowa

Wiosna (D)

Ewald Carl

Moje Pisemko (Arct)

1908 – E. Bernsteinowa

O czterech władcach ziemi. Opowiadania (D)

Ewald Carl

Arct

1908 – R. Bernsteinowa

Pierwsze spotkanie (D)

Ewald Carl

Moje Pisemko (Arct)

1908 – Bernsteinowa

Niewidzialni (D)

 

Moje Pisemko (Arct)

1908 – R. Bernsteinowa

Dwunożny ujarzmiciel sił przyrody (D)

Ewald Carl

Arct

1909 – R. Bernsteinowa

1909 – R. B.

1910 – R. Bernsteinówna

1911 – R. Bernsteinowa

1918 – R. Bernsteinowa

Wieczór wigilijny (S)

Nyblom Helena

Arct

1909 – R. Bernstejnowa

1910 – Bernsteinowa

Przygoda Janka w wieczór wigilijny (S)

Rydberg Abraham Viktor

Gebethner i Wolff

1910 – R. Bernsteinowa

Myszka domowa i myszka polna (D)

 

Moje Pisemko (Arct)

1910 – R. Bernsteinowa

Ania z Zielonego Wzgórza (A)

Montgomery L.M.

Arct

1911/1912 – R. Bernsztajnowa

1921 – przez R. Bernsztajnówną

Dziwna przygoda kokoszy (D)

 

Wieczory Rodzinne

1911 – R. Bernsteinowa

Królowa Elfów i inne powiastki (S)

Åbom Emma

Arct

1911 – R. Bernsteinowa

Pan Słota i panna Słoneczko (S)

Anna Wahlenberg (ustalił: Michał Fijałkowski)

Arct

1911 – Bernsztejnowa

1918 – Bernsteinowa

Przebudzenie się ogrodu (S)

Nyblom Helena

Arct

1911 – R. Bernsteinowa

Dzieci doktora

 

Wieczory Rodzinne

1912 – R. Bernsteinowa

Siostrzyczka (N)

Gjems-Selmer Ågot

Wydawnictwo J. Mortkowicza

1913 – R. Bernsteinowa

Bąbliki (S)

Nyblom Helena

Moje Pisemko (Arct)

1913 – R. Bernsteinowa

Ania z Avonlea (A)

Montgomery L.M.

B. Rudzki

1924 – R. Bernsteinowa

D - duński, S - szwedzki, N - norweski, NM - niemiecki, A - angielski; brak adnotacji - nie dysponuję danymi lub nie zaznaczono w źródle; podkreślenie - rok oficjalny pierwszego wydania/rok ukazania się
  • Mając na uwadze ich doświadczenie zawodowe w tłumaczeniu z języków skandynawskich, uznajmy, że R. Bernsteinówna i R. Bernsteinowa to ta sama osoba; za takim posunięciem przemawia coś jeszcze: ustalenia dokonane przez zespół Profesora Piotra Oczki i wsp. (2018) jednoznacznie wskazują, że R. Bernsteinowa posiłkowała się szwedzkim przekładem Anne of Green Gables - analiza lingwistyczna nie pozostawia złudzeń. Z pewnością ci z Czytelników, którzy śledzili wpisy na Zaczytanych w Ani. 110 lat z „Anią z Zielonego Wzgórza”, przygotowywane przez Sylwię Weronikę Piasecką, wiedzą, jak wiele identycznych lub zbliżonych ze szwedzkim tłumaczeniem wyborów dokonała R. Bernsteinowa w swojej Ani z Zielonego Wzgórza.
  • Począwszy od 1897 nazwisko w pierwszym wydaniu podawane jest w formie zarezerwowanej dla mężatek; późniejsze wzmianki dla danej pracy wyglądają różnie - czasami przywoływana jest forma dla panien; być może czerpano wtedy ze starych katalogów czy zapasów książek w magazynach.
  • Ciekawie wygląda wzmianka z Kurjera Poznańskiego, z 20 grudnia 1921; czy ktoś kojarzył tłumaczkę z wcześniejszym dorobkiem?...

  • Istnieje źródło z 1912, które łączy tłumaczkę Anne of Green Gables i utworów szwedzkich (Kosmowska Irena, Kobieta polska jako autorka pedagogiczna):


  • Imię: Rachela pojawia się właściwie tylko w tych dwóch przytoczonych wyżej fragmentach. Zwróćmy uwagę, że w każdym innym przypadku tłumaczka przedstawiana jest z inicjałem imienia. 
  • Zestawienie: "Rozalia Bernsteinowa" pojawia się na kartach tytułowych Ani z Zielonego Wzgórza i Ani z Avonlea dopiero w serii wydawanej od 1980. We wszystkich wcześniejszych wydaniach Naszej Księgarni, począwszy od 1956 roku, a na 1976 skończywszy, na stronach tytułowych widnieje "R. Bernsteinowa". I dokładnie w takiej formie (w kilku pierwszych wydaniach: "Bernsztajnowa") tłumaczka jest przedstawiana we wszystkich wydaniach przedwojennych oraz w edycji z 1947 u Arcta. Sądzę, że imię "Rozalia" jest błędne - nadane arbitralnie przez Naszą Księgarnię w latach 80.
  • Wiele więc wskazuje na to, że pierwszą tłumaczką Anne of Green Gables na język polski była Rachela Bernsteinowa z domu Bernstein. Takie powtórzenie nazwiska to dość rzadki przypadek i to na tym oparłam poszukiwania. Oczywiście niewykluczone, że się mylę i mamy do czynienia z dwiema osobami lub pseudonimem/pseudonimami. Chciałabym tu tylko wskazać, że istniała osoba o takim inicjale i nazwiskach, jakie odczytujemy ze źródeł bibliograficznych.

  • Tłumaczka musiała być przede wszystkim bardzo dobrze wykształcona - znajomość szwedzkiego, duńskiego, norweskiego, niemieckiego i angielskiego jednocześnie nawet dziś jest czymś wyjątkowym i klasyfikuje się jako poliglotyzm. Jeśli nie kończyła elitarnej szkoły dla panien, być może jakiejś zagranicznej uczelni, to przynajmniej musiała podróżować, mieszkać w którymś z krajów Skandynawii.
  • Musiała mieć szerokie znajomości w literackim światku tamtych czasów - Arctowie, dla których przygotowała większość prac, Mortkowicz, Gebethner i Wolff, a wcześniej Paprocki, Centnerszwer to czołowi przedstawiciele księgarstwa polskiego.
  • Nazwisko wskazuje, że pochodzi z rodziny żydowskiej; prawdopodobnie zasymilowanej, majętnej i z koneksjami.

  • Szukając śladów tłumaczki trafiłam na dwie osoby, które mogłyby być tą "naszą". Jedna z nich to Bernsteinówna, która wyszła za Bernsteina - wtedy spełnia się założenie, że dane bibliograficzne dotyczą jednej osoby; zaś druga to Parnasówna, która wyszła za Bernsteina - to przy założeniu, że istniały dwie osoby tłumaczące z języków skandynawskich.
  • Co do tej pierwszej osoby nie mam dowodów, że parała się tłumaczeniem - czekam wciąż na odpowiedzi na niektóre zapytania, nad innymi mailami jeszcze dumam ;) i oczywiście cały czas szukam punktu zaczepienia. Pasuje jej kombinacja nazwisk, profil rodzinny, data urodzin i ślubu.
  • Co do tej drugiej - istnieje relacja jej córki, w której ta stwierdza, że matka zajmowała się tłumaczeniami, jednak... ta kandydatka urodziła się później i nie mieszkała w Warszawie.
  • Stąd moje obawy przed publikacją niniejszego tekstu: konkretów niewiele - powiedziałam jednak "A", więc niech będzie "B"...
  • Ach! - obydwie kandydatki były spokrewnione i pochodziły z rodziny, z której wywodzi się wiele znaczących osób.

2022-12-11 - korekty za: Dziady i dybuki - Jarosław Kurski
  • Jakób/Yaakov Chaim Bernstein i Balbina/Bluma z Wilnerów (trzecia żona) mieli kilkanaścioro dzieci. Zastrzegam sobie w tym wyliczeniu błąd - źródła są niejednoznaczne; była to rodzina zasymilowana, więc są też komplikacje z imionami; część dzieci nie była zapisywana w aktach stanu cywilnego na bieżąco, a "hurtem" jednego roku, nawet razem z wnukami; w relacji ustnej Ewy Schutz dzieci było trzynaścioro, także tylu pojawia się w niektórych wezwaniach Towarzystwa Kredytowego, ale i tu listy są zmienne, a więc niekompletne - ja naliczyłam ich więcej... (nie mam też kompletnej listy wnucząt) - byli to:
    - Ludwik/Eliasz
    - Józef/Eleazar (Niemirowski) - ślub z Anną Sommerstein - dzieci: Teodora i Ludwik
    - Gabriela/Gitla Pessa - ślub z Oskarem/Ozjaszem Parnasem - dzieci: Rachela, Jakub Oskar, Maria, Stanisław
    - Maksymilian - ślub z Pauliną - dzieci: Ludwik Stanisław
    - Rachela/Ruchla - ślub ze Stanisławem/Salomonem Bernsteinem - dzieci: Wanda, Janina i Zofia (Ruszczewska) (Wanda Bernstein i Zofia Janina Ruszewska)
    - Cecylia/Sara - ślub z Samuelem Rittenbergiem - dzieci: Ludwik, Julian i Maryla
    - Dorota/Dora/Debora - ślub z Józefem Herschem-Mendrochowiczem, rozwód - ślub z Szymonem Rundsteinem - dzieci: Jerzy i Zofia
    - Flora/Judyta - ślub z Arnoldem Erhlichem - dzieci: Jakub Ludwik
    - Regina/Rebeka/Rywka - ślub z Adolfem/Abrahamem Jawetzem
    - Malwina/Małka - ślub z Arnoldem/Aronem Landau
    - Anna (Anke) - ślub z Heinrichem Landau
    - Stella/Estera - ślub z Izaakiem Eliasbergiem - dzieci: Helena, Marta, Irena i Anna Zofia
    - Salomon - ślub z Rachelą z Parnasów - dzieci Ewa Anna i George
    - Izrael Markus - ślub z Małgorzatą/Perlą Bernstein (???)


    - córka z 1. małżeństwa - Matylda/Maria Duszel - ślub z Leonem Posnerem - dzieci: Stanisław/Salomon, Dawid (?) i Malwina
    - syn z 2. małżeństwa - Adolf - ślub z Esterą
    - córka z 2. małżeństwa - Paulina
    - wnukowie z 2. małżeństwa - Henryk - dzieci: i Leon
(trzy ostatnie osoby wpisuję na listę w oparciu o źródła inne niż indeksy metrykalne)
  • Bernsteinowie należeli do potomków Gaona Wileńskiego - rabina i badacza Talmudu z XVIII wieku. Rodzina ta zajmowała się kupiectwem/bankierstwem, nabywali także majątki ziemskie. Rodowa siedziba mieściła się w kamienicy stojącej tuż przy Wielkiej Synagodze przy Tłomackiem.
  • Jak już odczytaliście z listy powyżej, Rachela Bernsteinówna to ta kandydatka. Urodziła się 30 czerwca 1867 roku w Warszawie. Wyszła za Stanisława/Salomona Bernsteina - ślub odbył się w Krakowie, 31 października 1895 roku (nie wiem, dlaczego akurat w Krakowie; poza nią, ślub brało w tym mieście jeszcze kilkoro innych z rodzeństwa). Jej rodzice wtedy już nie żyli. Stanisław był lekarzem, zamieszkałym w Warszawie, a pochodził z Ostrołęki. W Warszawie mieszkali przy ul. Siennej 1. Obydwoje udzielali się w Towarzystwie "Pomoc dla sierot", które działało na rzecz Domu Sierot prowadzonego przez Pana Doktora, czyli Henryka Goldszmita/Janusza Korczaka. Współzałożycielką i aktywną działaczką Towarzystwa była Stella Eliasberg - siostra Racheli. Stanisław Bernstein pracował na rzecz Domu Sierot jako tamtejszy lekarz, podobnie jak Izaak Eliasberg, Rachela zaś była członkiem Komisji Dochodowej. Opieką zajmowała się także Dorota Rundsteinowa. Rachela pracowała również w Towarzystwie Kolonii Letnich organizującym wypoczynek dla ciężko pracujących kobiet (także z Dorotą Rundstein). Jej nazwisko pojawia się wiele razy w ogłoszeniach o datkach dobroczynnych.
  • Wspomniałam o innej Racheli Bernsteinowej - była córką Gabrieli i Oskara Parnasów. Urodziła się 28 sierpnia 1885 roku w Tarnawce. Wyszła za mąż za Salomona Bernsteina, syna Jakóba Chaima i Balbiny, a więc za swojego wuja. Salomon był o pięć lat starszy, w akcie ślubu zaznaczono, że jest inżynierem mieszkającym w Wiedniu; w biografii Lewisa Namiera wspominany jest jako biochemik. Mieszkali w okolicach Monachium i w Wiedniu. O zawiłych losach tej rodziny można posłuchać w wywiadzie, jaki udzieliła ich córka dla USC Shoah Foundation, Ewa Schutz: www.youtube.com/watch?v=7H7tlhHv-Qk. To właśnie od niej słyszymy, że Rachela Bernsteinowa była poliglotką i pracowała jako tłumaczka.
  • Kontaktowałam się z Korczakianum, ale w ich archiwach nie ma materiałów traktujących o rodzinnym życiu Stelli i Racheli. Kustoszka, z którą korespondowałam, przyznała: [...] badając dzieje tej rodziny i mając na uwadze, że pierwsze przekłady nasza bohaterka podpisywała panieńskim nazwiskiem Bernsteinówna, miałam wówczas skojarzenie, że siostra Stelli jest tą poszukiwaną tłumaczką „Ani”. To właśnie od pani Magdaleny wiem, że część rodziny mieszkała w Kopenhadze(!). Swego czasu udało mi się także skontaktować z potomkiem Anny Landau, która była znakomitą pianistką. To właśnie Norm trafił przypadkiem na wywiad z Ewą Schutz, dzień po naszych pierwszych mailach. Niestety, zarządzający profilami rodziny na geni.com nie mają kontaktu z potomkami Racheli i Stanisława. Udało mi się jednak dokopać do teczki osobowej Wandy Bernsteinówny - studentki Uniwersytetu Warszawskiego (jest tam nawet jej zdjęcie), w międzywojniu prawdopodobnie była nauczycielką w jednej z warszawskich szkół.
  • Tak, jak wspomniałam - nie mam materiałów, które wyraźnie wskazywałyby, że Rachela Bernsteinowa z Bernsteinów pracowała jako tłumaczka. Pani Magdalena napisała: [...] między 1895 a 1907 rokiem urodziła troje dzieci – Wandzię, Zosię i Jankę. Czy miałaby czas na tłumaczenia? Pochodziła z naprawdę bardzo, bardzo bogatej, bankierskiej rodziny – więc zarobkować nie musiała. Właśnie - nie musiała... Zasadniczo - to dopiero po stu latach okazuje się, jakie dziedzictwo zostawiła. Gdyby krytycznie spojrzeć na dorobek z powyższej tabeli, to tylko dwa tytuły - Anie... - "żyją" do dziś. Poza kilkoma innymi powieściami, reszta to drobne utwory - dziś znane tylko tym, którzy wyszukają je w Polonie. Może więc tłumaczyła dla przyjemności? Może więcej czasu poświęcała na pozostałą działalność? I dlatego jej nazwisko zachowało się w egzemplarzach tych utworów, a nie w pamięci ludzi. Nasz pech, że archiwa Arctów przepadły - na kwity za tłumaczenia nie ma więc co liczyć...
  • Jej postać jest wspomniana w Dziadach i dybukach autorstwa Jarosława Kurskiego - potomka Józefa / Eleazara. Autor przywołuje na kartach książki drzewo genealogiczne, którego część opracowała jego ciotka, Irena Wilczyńska. Rachela, jej mąż i dwie z córek są wymienieni jako osoby zamordowane podczas Holocaustu. Brak jednak dokładniejszych informacji o działalności Racheli.
  • Szukając śladów tłumaczki, dowiedziałam się bardzo wiele o  rodzinie owych Bernsteinów. Cała familia ma niezwykłe dzieje losu. Wspomniałam już, że z tej rodziny pochodzi wiele znaczących postaci. Co zabawne, było kilku tłumaczy: wspomniana Rachela Bernsteinowa z Parnasów, Malwina Garfeinowa-Garska z Posnerów (tłumaczyła Głód Hamsuna Knuta, który ukazał się w odcinkach w Prawdzie w 1891-!), Helena Syrkusowa z Eliasbergów - Norm stwierdził, że zdolności lingwistyczne są u nich dziedziczne ;). Do historii przeszedł Jakub Oskar Parnas - znakomity biochemik, o którym opowiadam podczas omawiania glikolizy (szlak Embdena-Meyerhofa-Parnasa); Stanisław Posner - prawnik, senator; Ludwik Ehrlich - prawnik; Lewis Namier - historyk i polityk, zaś Malwina Garfeinowa-Garska/Maria Zabojecka była uznaną pisarką i publicystką, a Helena Syrkusowa - znakomitą architekt.
  • Mam nadzieję, że tym postem nie namieszam w temacie. Raz jeszcze powtórzę - chciałam tu wykazać, że istniała osoba, która podpisywała się dokładnie tak, jak nasza/nasze tłumaczki. Wiem, że to dość osobliwe podejście, ale sposobów na rozwikłanie zagadki było już kilka, niech więc ten będzie następny.



   I jeszcze kilka wycinków, które zebrałam podczas poszukiwań:



R. Bernsteinowa i Malwina Posner - wycinek ze spisu zawartości publikacji w Prawdzie


Jeden z utworów Paula Remera tłumaczony przez R. Bernsteinową


Jedna z książeczek w tłumaczeniu R. Bernsteinowej




Indeksy aktów ślubu Racheli Bernsteinowej z domu Bernstein i Racheli Bernsteinowej z domu Parnas



Datek od doktorostwa Bernstein




Wezwanie Towarzystwa Kredytowego w sprawie hipoteki



Działalność Racheli, Stelli i Doroty w Towarzystwie "Pomoc dla sierot"


Dziennik Julii w tłumaczeniu R. Bernsteinówny



To zagadka... 
2022-09-24 ...już rozwiązana dzięki informacji od Czytelnika/Czytelniczki;
autorką tego dramatu jest Emilia Topas-Bernsztajnowa



Wanda Balbina Bernsteinówna




  • agadd.home.net.pl
  • geneteka.genealodzy.pl
  • legacy.jri-poland.org
  • www.jewishgen.org
  • collections.ushmm.org
  • polona.pl
  • crispa.uw.edu.pl
  • geni.com
  • Kurjer Codzienny R.24, nr 143 (25 maja 1888) + dod. PorannyNowa Gazeta : poświęcona wszelkim zjawiskom życia społecznego. R. 2, 1907, Nr 15 (215)
  • Ludzkość : gazeta polityczna, społeczna, ekonomiczna i literacka. R. 2, 1907, Nr 116
  • Pamiętnik Towarzystwa "Pomoc dla Sierot" w Warszawie za rok 1914
  • D. W. Hayton, Conservative revolutionary. The lives of Lewis Namier, Manchester University Press, 2019
  • Aleksabdra Kedziorek, Krzysztof Uchowicz, Maja Wirkus, PS/Postscript, Listy Heleny Syrkusowej
  • Jarosław Kurski, Dziady i dybuki, Wydawnictwo Agora, Warszawa, 2022
  • i wiele innych
Pogrubioną czcionką zapisuję uzupełnienia i poprawki merytoryczne.