niedziela, 21 maja 2023

Kolejny rok

    I tak oto kilka dni temu minął kolejny rok przygody z twórczością L.M. Montgomery i blogiem. Ukoronowaniem tego okresu była poznańska konferencja poświęcona polskiej recepcji twórczości Montgomery - wyjątkowe wydarzenie, które przyniosło wiele pięknych chwil, znajomości i pogłębiło moją wiedzę. Udało mi się także w tym czasie nabyć kilka nowych egzemplarzy do kolekcji - nie tylko w postaci książek!... Rozpoczęłam też przenoszenie treści bloga na odrębną stronę internetową poświęconą recepcji LMM.
    Przez ostatnich kilka dni przebywałam służbowo w Warszawie i nie omieszkałam przy tej okazji odwiedzić kilku miejsc związanych z dziejami wydawniczymi polskich przekładów z twórczości L.M. Montgomery. Ot, taki jakby urodzinowy spacer blogowy ;)





Trzy pierwsze zdjęcia przedstawiają kamienicę Mikulskiego na rogu Nowego Światu 53 i Wareckiej - pierwszy adres Wydawnictwa M. Arcta - tu mieściła się księgarnia, w której sprzedawano pierwszą Anię z Zielonego Wzgórza (wcześniejsza opowieść o tym miejscu znajduje się w poście Śladami polskich wydawców Maud, cz. 2


Róg Ordynackiej i Okólnik - znajduje się tu zachowana i zrewitalizowana kamienica, w której pod adresem Okólnik 3 mieściła się pierwsza drukarnia Arctów. To tutaj wydrukowano egzemplarze pierwszego wydania Ani z Zielonego Wzgórza (wcześniejsza opowieść o tym miejscu znajduje się w poście Śladami polskich wydawców Maud, cz. 2




To i powyższe zdjęcie przedstawiają kamienicę Karola Bürgera przy Nowym Świecie 35. Mieściła się tu druga siedziba firmy Arctów - Ania z Avonlea ukazała się i była sprzedawana już tutaj (wcześniejsza opowieść o tym miejscu znajduje się w poście Śladami polskich wydawców Maud, cz. 2


Hoża 27a - adres Wydawnictwa J. Kubickiego, w którym ukazał się Błękitny zamek (1939 i 1947). Wcześniej pisałam o tym miejscu i niezwykłym spotkaniu w poście Śladami polskich wydawców Maud, cz. 1 (https://pokrewne-dusze-maud.blogspot.com/2017/01/sladami-polskich-wydawcow-maud-cz-1.html). Od tego czasu zmienił się szyld - być może także i właściciele. Nie miałam okazji tego sprawdzić, bo była to akurat niedziela...

6 komentarzy:

  1. Meczy mnie jedno pytanie dlaczego właściwie usunięto z Rilli trzy rozdziały? Kiedyś myślałam, że to jest powojenna sprawka, a teraz zajrzałam na tekst z 1933 roku na wikipedii tych rozdziałów już nie ma.

    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tłumaczeń na polski oczywiście.

      Usuń
    2. Niestety, ta kwestia pozostaje bibliograficzną zagadką.

      Usuń
  2. Czy mogłaby Pani przybliżyć, co konkretnie działo się pod wskazanymi adresami? Były tam jakieś wydawnictwa? Jestem z Warszawy, więc też bym chętnie ruszyła na taki spacer, tylko muszę wiedzieć dokładnie, o co chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało mi się uzupełnić podpisy pod zdjęciami. Zachęcam do lektury serii postów zatytułowanej "Śladami polskich wydawców Maud".

      Usuń
    2. Dziękuję! Muszę zajrzeć do tych starszych postów :)

      Usuń