środa, 5 lipca 2017

Pierwsza okładka "Ani z Zielonego Wzgórza"

   Już kilka razy zamieszczałam na blogu zdjęcia przedstawiające grafikę z pierwszych kilku wydań Ani z Zielonego Wzgórza. Przypomnijmy je sobie:



Okładki pierwszego i trzeciego wydania Ani z Zielonego Wzgórza
(zdj.: ze zbiorów Biblioteki Narodowej)


   W edycjach tych nie odnotowano, kto jest autorem grafiki. Jednakże, gdy się dobrze przyjrzeć, u dołu ilustracji można dostrzec sygnaturę:







   Sądzę, że jest to podpis Stanisława Bagieńskiego. Oczywiście, nie uzurpuję sobie prawa do bycia ekspertem w zakresie sygnatur artystów, ale gdyby przyjrzeć się podpisom na innych pracach...:



(www.agraart.pl/pics/dziela/47-bagienski_f.jpg)

(www.agraart.pl/pics/dziela/069_bagienski.jpg)

(www.agraart.pl/pics/dziela/bagieski_1998-09-07_5.jpg)

(desa.pl/media/img/cms/artgallery_objects/5609/4e52072057d077c9aaaca56649209c17.jpg)


... uwagę zwraca zamaszyste "S" - o podobnym stylu jak na grafice zdobiącej okładkę "Ani".



   Stanisław Bagieński (1876-1948) swój talent szkolił najpierw pod okiem ojca, Feliksa Bagieńskiego, następnie pod kierunkiem Wojciecha Gersona w warszawskiej Klasie Rysunkowej, a później w trakcie studiów w Monachium i Paryżu. Od 1927 roku był profesorem w Szkole Sztuk Pięknych im. W. Gersona. Specjalizował się w malarstwie batalistycznym, ale tworzył również sceny rodzajowe i pejzaże. Pracował także jako ilustrator dla popularnych czasopism, np. "Tygodnika Ilustrowanego" czy "Biesiady literackiej".




Ilustracje do utworu Henryka Sienkiewicza "Na polu chwały";
wycinki z czasopisma "Biesiada Literacka", 1904
(zdj.: polona.pl)



  Stanisław Bagieński wykonywał również ilustracje do książek, głównie o tematyce historycznej, ale myślę, że choć ten jeden raz mógł wykonać też pracę zdobiącą okładkę "powieści dla panienek"... Co za tym przemawia, jeśli nie podpis? Otóż, artysta stworzył szatę graficzną do przynajmniej pięciu innych książek wydawanych przez Wydawnictwo M. Arcta - oznacza to, że musiał dobrze znać się z wydawcami; Ania z Zielonego Wzgórza nie byłaby więc tu jakimś wyjątkiem. Po drugie - krój liter z tytułu na okładce:







Nie jest to, zdaje się, jakiś ustalony krój czcionki, ale część samej ilustracji, także autorstwa artysty. Porównajcie styl graficzny tytułu z "Ani" z tytułem innej książki wydanej u Arctów - "Życiem dla ojczyzny" Wiktora Gomulickiego (pierwszy raz ukazała się w 1912  roku), w egzemplarzach której odnotowano już nazwisko twórcy szaty graficznej.




Ilustracja autorstwa Stanisława Bagieńskiego
zdobiąca okładkę "Życia dla ojczyzny"; wydanie z 1931 r
.
(zdj.: www.atticus.pl)







  • www.agraart.pl
  • www.artinfo.pl/artysta/stanislaw-bagienski
  • desa.pl
  • cyfrowe.mnw.art.pl
  • www.worldcat.org
  • www.atticus.pl
  • katalogi.bn.org.pl

4 komentarze:

  1. Śmiem twierdzić, że Twoje przypuszczenia są słuszne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następne pytanie, jakie mi się nasuwa, to: czy postać Ani uwieczniona na ilustracji miała swój pierwowzór w rzeczywistości?... To możliwe, prawda?

      Usuń
    2. Jak najbardziej! Mogła to być jakaś niespełniona miłość pana malarza lub dziewczynka z sąsiedztwa, którą codziennie widywał...

      Usuń
  2. Brawa za dociekliwe śledztwo i wspaniały temat!

    OdpowiedzUsuń