niedziela, 27 maja 2018

Wyobrażenie

   Każda z ostatnich ekranizacji "Ani z Zielonego Wzgórza" zdobyła moją sympatię, rozumiem intencje twórców i ich prawo do własnej interpretacji i adaptacji prozy. Nie pamiętam tego dokładnie, ale książkę przeczytałam zanim poznałam ekranizacje Sullivana, miałam więc własne wyobrażenie o Ani i Gilbercie. Później jednak, i zostało mi to do dzisiaj, widziałam w nich już tylko Megan Follows i Johnatana Crombiego :). Podobnie jest z Marylą, Mateuszem, Małgorzatą... Ze względu na ten sentyment wyszukałam ostatnimi czasy to:


Jeden z fotosów już wisi nad sekretarzykiem :)


2 komentarze:

  1. Oj, rozumiem Cię doskonale! Ja do dziś z sentymentem wspominam okładki kaset VHS (zielone z profilami Ani, Maryli i Mateusza), których niestety osobiście nie posiadałam. O ile się nie mylę w ich wydaniu lektorem był Andrzej Matul, którego głos do dzisiaj, gdy słyszę go w innym filmie, przywodzi mi na myśl "Anię...".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, pamiętam te wydania z półek wypożyczalni kaset :)

      Usuń