Zdarza
się, czasami zbyt często, że za sobą mamy ciężki dzień, a kolejny nie zapowiada
się jakoś lepiej..., ale rankiem trzeba, tak jak zawsze, wstać i przyjąć go ze
wszystkim, co przyniesie. W takich chwilach zwykle zakładam ten wisiorek:
Optymizm i pogoda ducha bijąca w
tym zdaniu sprawia, że smętny dzień staje się... jaśniejszy, a kamyki, o które
się potykamy, zaczynamy zwyczajnie... mijać okrakiem.
Wyszukałam to zdanie we
wszystkich tłumaczeniach „Ani z Zielonego Wzgórza”...
U R. Bernsteinowej, w każdym wydaniu książki, brzmi ono:
„[...] jutro następuje nowy dzień, w którym jeszcze nie uczyniłam
żadnego głupstwa”.
W tzw. opracowaniu, którego
dokonała Grażyna Szaraniec na podstawie tłumaczenia Bernsteinowej, przeczytamy:
„[...] cieszę się bardzo, że jutro będzie całkiem nowy dzień.
I że on jest pełen nadziei, bo rano jeszcze nie zrobiłam żadnego głupstwa”.
I że on jest pełen nadziei, bo rano jeszcze nie zrobiłam żadnego głupstwa”.
U Katarzyny Jakubiak:
„[...] jutro jest nowy dzień i nie ma w nim jeszcze żadnych pomyłek”.
Dorota Kraśniewska tłumaczy:
„[...] jutro wstanie całkiem nowy dzień,
w którym nie popełniłam jeszcze żadnej pomyłki”.
w którym nie popełniłam jeszcze żadnej pomyłki”.
W tłumaczeniu Katarzyny
Zawadzkiej, to zdanie brzmi:
„[...] jutro nastanie nowy dzień, na razie jeszcze bez omyłek [...]”.
W tłumaczeniu Rafała Dawidowicza:
„jutro będzie nowy dzień, w którym nie popełniło się jeszcze błędów”.
W przekładzie Magdaleny Skrabek:
„[...] jutro nastanie nowy dzień, w którym nie popełniłam jeszcze
żadnego głupstwa”.
Joanna Sałaciak tłumaczy to:
„[...] jutro jest zawsze nowy dzień wolny od błędów”.
Zaś Jolanta Ważbińska:
„[...] jutro będzie nowy dzień, w którym jeszcze nie zrobiło się żadnych
błędów”.
U Ewy Łozińskiej-Małkiewicz brzmi
to tak:
„[...] jutro będzie nowy dzień, który zacznie się z czystym kontem, bez
żadnej pomyłki”.
Jan Jackowicz tłumaczy sentencję
Ani jako:
„[...] jutro będzie zupełnie nowy dzień,
w którym nie popełniło się jeszcze żadnych pomyłek”.
w którym nie popełniło się jeszcze żadnych pomyłek”.
Przemysław Piekarski:
„[...] jutro będzie nowy dzień, jeszcze bez błędów”.
W tłumaczeniu Agnieszki Kuc, Ania
stwierdza:
„[...] jutro będzie nowy dzień, i to na dodatek zupełnie wolny od
pomyłek”.
U Pawła Beręsewicza zaś, Maryla
słyszy, że:
„[...] jutro mamy nowy dzień i nową szansę na niepopełnienie nowych
błędów [...]”.
Które tłumaczenie najbardziej Wam
się podoba?
do mnie najbardziej przemawia Joanna Sałaciak „[...] jutro jest zawsze nowy dzień wolny od błędów” :) I prawda jest taka, że powtarzanie sobie tych słów naprawdę może człowieka zmotywować a także nastroić optymistycznie :)
OdpowiedzUsuńTo działa - sprawdziłam na sobie ;)
OdpowiedzUsuń