Do tej pory przytoczyłam dwie recenzje Rilli ze Złotego Brzegu, dzisiaj zaś przedstawiam jeszcze inną. Ukazała się ona w sobotnim wydaniu Polski Zbrojnej z 15 kwietnia 1933 roku. W niewielkiej rubryce, zatytułowanej „Wśród nowych książek”, omówiono kolejną powieść Lucy Maud Montgomery na polskim rynku wydawniczym:
L. M. Montgomery. – „Rilla ze Złotego Brzegu". – Przekład Janiny Zawisza-Krasuckiej. –
Nakładem księgarni Czesława Kozłowskiego. – Warszawa, 1933.
Powieść dla
dorastającej młodzieży podobnego typu, co i inne utwory znanej tej autorki. Tym
razem książka opisuje przeżycia młodej dziewczyny kanadyjskiej w okresie
pierwszych lat wielkiej wojny. Ale najudatniejszym momentem jest wpleciony w
historję Rilli epizod z życia jej brata. Młody chłopak, podczas, gdy rówieśnicy
jego śpieszą z zapałem, jako ochotnicy, do. szeregów angielskich, ociąga się z
wstąpieniem do wojska. W duszy chłopca toczy się walka między bojaźnią, a poczuciem
obowiązku. Przeżywa on ostry proces psychiczny i wreszcie śpieszy na plac boju.
„Idę dla własnego dobra – dla zbawienia własnej duszy. Uczuwałbym dla siebie samego
pogardę, gdybym nie zdobył się na to..." – te słowa młodego Kanadyjczyka
zamykają w sobie cały sens jego przeżyć.
Rzecz napisana jest
z dużą znajomością psychologji młodych czytelniczek, którym Montgomery dostarczyła
już wiele pogodnej lektury.
Książka ta
przełożona została na język polski przez znaną tłumaczkę beletrystyki angielskiej
i niemieckiej, p. Janinę Zawisza-Krasucką. Umiejętny, płynny przekład uwypukla
należycie walory tej miłej opowieści. (a. k.).
Miło jest przeczytać dobre słowo na temat Janiny Zawiszy(Zawisza?)-Krasuckiej, o której ciągle mało wiemy. Ta notka w ogóle wyróżnia się na tle pozostałych, gdyż widać, że recenzenta lektura naprawdę ujęła - chociażby tym wyszczególnionym epizodem.
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczęłam zbierać informację o tłumaczce. Myślę, że kiedy przyjdzie czas, powstanie z tego osobny wpis. A może będzie on wstępem do większych poszukiwań, tak jak to było w przypadku Rozalii?...
Usuń