sobota, 23 września 2017

Ciotka (jak) Maryla

   Ciotki Anny Drzewieckiej, to nostalgiczna podróż do czasów dobrego dzieciństwa i bliskich, którzy je wypełniali. Podróż we wspomnieniach, które jako takie, zawsze osnute są pajęczyną wzruszenia, refleksji i tęsknoty. Przefiltrowane przez doświadczenia dorosłości, nabierają specyficznej barwy i brzmienia. Wśród wspomnień autorki wspomnianej książki wiele miejsca zajmują jej tytułowe ciotki, z których jedną opisuje jako podobną do... Maryli Cuthbert:


[...] Była to surowa, nieledwie kostyczna ciotka, o włosach nieodmiennie ciasno spiętych z tyłu głowy, jakby zasznurowanych ustach i nieco kanciastych ruchach. [...] Kojarzyła mi się nie ze śmiechem, ale z oszczędnością i praktycyzmem. [...] Czytając w "Ani z Zielonego Wzgórza" o Maryli, ciągle miałam przed oczyma ciotkę Mariannę. Na nią też mówiło się w rodzinie - Maryla.


   Książkę polecam - warto przeczytać nie tylko rozdział o "Ciotce Mariannie i zagadce czerwonego kapelusza". Z pewnością niejedna z opisywanych w niej krewnych znajdzie się i we własnej rodzinie...






1 komentarz:

  1. To chyba częste, że bohaterów czytanych książek porównujemy do osób, które znamy :) Po "Ciotki" na pewno sięgnę!

    OdpowiedzUsuń