Pierwsze polskie wydanie Ani z Zielonego Wzgórza doczekało się, w momencie ukazania na rynku księgarskim, wielu krótszych bądź dłuższych recenzji. Niektóre już kiedyś przytaczałam na Pokrewnych duszach. Dzisiaj chciałabym pokazać kolejną, która pojawiła się 12 grudnia 1911 roku w Dzienniku Poznańskim.
Ta sama recenzja pojawiła się rok później w Poradniku dla czytających - dodatku do Świata, tygodnika społeczno-kulturalnego, który ukazał się 23 listopada 1912 roku. Tym razem została ona opatrzona grafiką przedstawiającą okładkę ksiażki (znacie ją już z kilku pierwszych postów):
Wersja cyfrowa Świata jest dość niewyraźną kopią, ale doszukałam się kiedyś w jednym z katalogów wydawniczych Arcta lepszej wersji tej grafiki:
- CBN POLONA
Uuu, szaleństwo! Przeczytane 3 minuty po opublikowaniu!
OdpowiedzUsuńAch, zaiste, Maud świetnie kreowała postaci i rzeźbiła miejsca :)
Dzięki za miłe zakończenie dnia :)
Nareszcze w kimono! Dobranoc!
Dobranoc, Ulo! Aniowo-wyspiarskich snów!
UsuńTa okładka niezmiennie mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńTak, jest piękna! Ze wszystkich pozostałych, tylko ilustracja Bogdana Zieleńca może się z nią równać.
Usuń