Już dość dawno pisałam o audycjach radiowych, w których Irena Kwiatkowska czytała Anię z Zielonego Wzgórza. Dzisiaj dodaję kolejny fragment materiału o tych nagraniach. W jednym z numerów Podlaskiego Kwartalnika Kulturalnego (2015, nr 4:56-71) znajdują się wspomnienia Pani Anny Sacharuk, a wśród nich:
A o to link do czasopisma - warto przeczytać cały artykuł.
- Podlaska Biblioteka Cyfrowa
Od tego zaczęła się moja przygoda z Anią. Słuchałam w radio jak pani Kwiatkowska czytała Anię i powieść strasznie mnie zachwyciła. Poszłyśmy z mamą do biblioteki i pani bibliotekarka zaproponowała nam drugi tom. Nie pamiętam na ile czytałam już sama na ile czytała mi mama. Fakt faktem - nie zaskoczyło, chyba sprawy dorastającej Ani nie były zbyt ciekawe dla małej dziewczynki.
OdpowiedzUsuńKiedy już byłam nieco większa znalazłam przypadkiem Anię na uniwersytecie i Wymarzony dom (takie dwutomowe wydanie)i wtedy drugi raz "zaskoczyło".
bardzo się cieszę, że miłośniczek Ani jest więcej i że trafiłam na twojego bloga, przecudowny :)
Agnieszka
Agnieszko, bardzo Ci dziękuję za podzielenie się podobnym wspomnieniem. Na takie właśnie historie dotyczące własnego doświadczenia z prozą Maud bardzo liczę i wręcz "kolekcjonuję" je :)
UsuńCieszę się, że zdobyłam w Tobie nową czytelniczkę :) i dziękuję za miłe słowa - są jak miód na serce!
Piękne wspomnienie...
OdpowiedzUsuń