I jeszcze jeden artykuł biograficzny o Maud, który przechowała Aneta z Robótkowego blogu Uchomisia. Ukazał się niegdyś w magazynie 5-10-15. Opatrzono go ilustracjami pochodzącymi z ciekawego wydania Ani z Zielonego Wzgórza, które ukazało się w 1996 nakładem wydawnictwo Algo.
Maud z Wyspy Księcia Edwarda
Każdego lata na piękną Wyspę
Księcia Edwarda zjeżdżają do Kanady turyści - wielbiciele Ani Shirley, rudowłosej,
pełnej fantazji dziewczynki, której życie jest nierozłącznie związane z tym
właśnie niezwykłym miejscem. Na tej samej wyspie żyła także Lucy Maud
Montgomery, autorka cyklu powieści o Ani z Zielonego Wzgórza
Dzieciństwo w Cavendish
L.M. Montgomery urodziła się 30
listopada 1874 r. w Clifon, małej osadzie leżącej na Wyspie Księcia Edwarda,
tuż nad Oceanem Atlantyckim. Gdy dziewczynka miała zaledwie dwa lata, jej matka
zmarła na gruźlicę. Ponieważ ojciec, który był kupcem, bardzo często wyjeżdżał
z domu, osieroconą i Maud zajęli się jej dziadkowie: Lucy i Aleksander
Macneill, którzy później zostali uwiecznieni jako Mateusz i Maryla, opiekunowie
Ani Shirley. Maud zamieszkała w miejscowości Cavendish, w niewielkim, białym domu
z zielonymi framugami, otoczonym jabłoniami. Był to dom pełen zakamarków,
spiżarni i tajemniczych schowków. Dziadkowie kochali wnuczkę, ale byli ludźmi
surowych zasad, toteż dziewczynce często brakowało ciepła i zrozumienia. A była
dzieckiem wrażliwym, intensywnie przeżywającym dosłownie wszystko. Miała też niezwykłą
wprost wyobraźnię, dzięki której często uciekała od szarej rzeczywistości w
krainę marzeń. Mimo licznej, dalszej rodziny, pełnej ciotek i kuzynów, Maud
czuła się osamotniona. Dziadkowie izolowali ją od rówieśników, dlatego jej
jedynym „towarzystwem" były książki i ich bohaterowie. Maud bardzo
wcześnie sama nauczyła się pisać i czytać, było to dla niej „tak proste jak
oddychanie". Czytała wszystko, co wpadło jej w ręce. Lubiła też samotne
wędrówki po okolicy. W ten sposób powstawał jej niepowtarzalny świat przeżyć i
wyobraźni. Bardzo wcześnie zaczęła też pisać. Początkowo były to biografie
lalek i kotów, opisy ulubionych zakątków i wizyt towarzyskich, recenzje
przeczytanych książek. W szkole na lekcjach matematyki i gramatyki pisywała
„wierszydła". Były to przeważnie satyryczne wierszyki o nauczycielach i
kolegach. Nieco później zaczęła pisać liryki i poematy, które wysyłała,
niestety bez powodzenia, do różnych gazet.
„Bilet wstępu do krainy
marzeń"
Tak właśnie Maud mówiła o swojej
wyobraźni. Gdy miała 14 lat, wysłała na konkurs literacki opowiadanie zatytułowane
„Katastrofa statku Marco Polo" i dostała trzecią nagrodę, co ją raczej
zmartwiło niż ucieszyło. Maud miała zdolności aktorskie - uwielbiała grać w
szkolnych przedstawieniach: „Osiem dziewcząt", „Chór", „Szkoła"
- to były bodaj największe jej sukcesy aktorskie. Miejscowa gazeta pisała o
niej: Bardzo podobała się utalentowana uczennica o delikatnych rysach,
wdzięcznej sylwetce i błyszczących z przejęcia oczach.
Gdy w 1887 roku jej ojciec
ponownie się ożenił, Maud, zawsze spragniona jego miłości, zamieszkała razem z nim
w Prince Albert. Ale wytrzymała tam tylko rok. Stosunki z młodą macochą; która
traktowała wrażliwą, subtelną dziewczynkę jak służącą, były pełne napięcia i
nieporozumień. Maud tęskniła do domu dziadków, do Cavendish i do wszystkiego,
co tam zostawiła. Z tej tęsknoty sto sięgała po pióro i opisywała wszystko, co
działo się w jej samotnej duszy. W lipcu 1891 roku zadebiutowała w gazecie
„Times" - opublikowano jej tekst (opisujący właśnie Prince Albert i
prowincję Saskatchewan) pt. „Raj na Zachodzie”.
Nauczycielka
Po zakończeniu nauki w college'u,
panna Montgomery zaczęła uczyć w szkole w Bideford, a potem w Belmont. Była to
„ciężka harówka" - jak sama to później nazwała. Żeby móc pisać, wstawała o
świcie i przy kominku, przed pójściem do szkoły doskonaliła swoje umiejętności.
Kocham to! Uwielbiam wymyślać historie, siedzieć przy oknie w moim pokoju i z
powietrza wyczarowywać wiersze.
Powrót do domu
W marcu 1898 roku zmarł dziadek
Maud zrezygnowała z pracy w szkole, żeby zaopiekować się samotną babką. Przez
13 lat Maud wykonywała bardzo prozaiczne, codzienne czynności: gotowała,
sprzątała, szyła, remontowała dom, uprawiała ogród. A w wolnych chwilach
zamykała się w swoim pokoju i pisała opowiadania, wiersze i listy do
przyjaciół. To był jej prawdziwy świat. Dopiero śmierć babki uwolniła ją od
obowiązków domowych i rodzinnych.
Pani na plebanii
32-letnia Maud postanowiła
uporządkować swoje życie uczuciowe i osobiste. Za życia babci nie miała czasu,
żeby myśleć o małżeństwie. W przeciwieństwie do romantycznych bohaterów swoich
powieści, Maud w sprawach serca kierowała się zdrowym rozsądkiem. Zresztą w
okolicy Cavendish mieszkali sami farmerzy i trudno było znaleźć jej partnera o
podobnym poziomie intelektualnym. Jedynym kandydatem był przystojny i ogólnie
szanowany pastor plebanii, Ewan Macdonald. Po czteroletnim okresie
narzeczeństwa, 36-letnia wówczas Maud, stanęła na ślubnym kobiercu z 40-letnim
pastorem. Po dwóch latach przyszedł na świat ich pierworodny syn, Chester
Cameron, a 3 lata później, Ewan Stuart. Życie małżeńskie nie przyniosło jej
jednak szczęścia. Pastor często cierpiał na depresję, przeżywał załamania
nerwowe, co musiała ukrywać przed parafianami. Obowiązkowa pastorowa bez reszty
poświęciła się rodzinie, choć była już wówczas bardzo znaną pisarką. Powieść o
Ani z Zielonego Wzgórza wydana w 1908 roku w Bostonie przyniosła jej wielką
popularność. To dziwne, bo gdy w 1905 roku wysłała ją kolejno do czterech
wydawców, wszyscy ją odrzucili. Rozczarowana autorka zamknęła więc rękopis w
starym pudle po kapeluszu i schowała do szafy. Dopiero w 1907 roku, po pewnych
przeróbkach, jeszcze raz zdecydowała się ją wysłać do wydawnictwa. Tym razem
los się do niej uśmiechnął: Anię z Zielonego Wzgórza czytelnicy pokochali
natychmiast. Powieść stała się bestsellerem - do końca 1908 roku ukazało się aż
6 wydań. Potem czytelnicy i wydawcy zaczęli domagać się nowych tomów. Wszyscy
chcieli wiedzieć, co będzie dalej? 1 w ten sposób powstały kolejne tomy o Ani -
podlotku, studentce, dorosłej kobiecie, żonie, matce. Choć po każdym kolejnym
tomie autorka zarzekała się, że to już koniec, że ma dość Ani i jej życia, w
sumie napisała aż 10 powieści z tego cyklu. Co ciekawe, spośród 23 napisanych
przez nią książek, tylko te o Ani Shirley czytane są do dziś przez kolejne pokolenia
czytelników na całym świecie. Dlaczego? Może dlatego, że postać, którą
stworzyła - dziewczyna pełna fantazji, wrażliwa na urodę świata, otwarta na
sprawy ludzi, ich radości, smutki, są nam nadal bliskie. Każdy, kto choć raz
zanurzył się w pogodnej atmosferze tego cudownego miejsca na Wyspie Księcia
Edwarda, chce tam powrócić, żeby pobyć razem z Anią i jej przyjaciółmi wśród
Zielonych Wzgórz.
Magda Czapińska
- zachowałam oryginalną pisownię o styl
Hihi, pamiętam uczucie szczęścia, kiedy w zakupionej gazecie znalazłam ten artykuł :)
OdpowiedzUsuńA ja szukam i szukam tego czasopisma i jakby nigdy nie istniało... Nikt nie sprzedaje, nikt o nim nie pisze... A kupiłbym numery z lat 90 i nigdzie nie ma:-(
OdpowiedzUsuńRacja! Ja trafiłam tylko na jakieś archiwalne oferty na Allegro - ktoś sprzedawał kilka numerów.
Usuń