poniedziałek, 20 listopada 2017

Wspólny mianownik - ogród

  Elizabeth von Arnim, pojawiała się już trzykrotnie na łamach Pokrewnych dusz. Dwa razy zabierałam czytelników bloga do jej ogrodu w Rzędzinach:

zaś w poście Zagadkowa Maria Rafałowicz-Radwanowa, pisarka pojawiła się w kontekście tłumaczeń Marii Rafałowicz-Radwanowej, która przełożyła także kilka tytułów Montgomery.

   Maud Montgomery pisała w swoim dzienniku o Elizabeth: "twin soul". Nigdy się nie spotkały, ale Maud zachwyciła się jej pierwszą książką-pamiętnikiem o ogrodzie. Sama kochała drzewa i kwiaty, więc nic dziwnego, że opisy pałacowego ogrodu Elizabeth tak ją oczarowały. Twórczość Elizabeth von Arnim była znana również i w przedwojennej Polsce. Dziś przeżywa mały renesans razem z odżywającą pamięcią o pisarce, o którą dbają dzisiejsi mieszkańcy Rzędzin i Dobrej.

   Zainteresowana książkami Elizabeth von Arnim, sięgnęłam po Ogród wyobraźni hrabiny von Arnim Małgorzaty Piery. Trochę na przekór niektórym opiniom o tym opracowaniu, trochę wiedziona ciekawością co do zawartości. 



   Cóż..., jeśli chcecie dowiedzieć się, co znaczy dla Was dobra literatura, proponuję ów tytuł jako eksperyment kontrolny każdemu odważnemu czytelnikowi. Tyle od siebie...

   Ciekawostką jest to, że Ogród wyobraźni... zawiera rozdział o Maud Montgomery, stąd  - w ramach wpisów o polskich książkach, w których pojawia się wzmianka o jej twórczości - niniejszy post. Rozdział ów zatytułowano: "Budowanie własnego wewnętrznego świata inspiracji - dzięki Elizabeth von Arnim i... Lucy Maud Montgomery". Autorka "Ań" wspomniana jest również w rozdziale: "Cienie bycia kobietą w epoce Elizabeth".

  

3 komentarze:

  1. Faktycznie, bardzo się powstrzymałaś, dodając co nieco od siebie... Miałbym na temat tej publikacji również sporo do powiedzenia, ale lepiej się powstrzymam - w każdym razie lektura godna polecenia chociażby w podróży (ze mną leciała do Holandii) ze względu na walory natury komicznej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod powyższym w całości ;)

      A dla zainteresowanych tematem Elizabeth von Arnim, jako równowagę proponuję esej Marka Zagańczyka: "Podróż na północ" ze zbioru "Cyprysy i topole", który mi poleciłeś.

      Usuń
    2. Zdecydowanie świetna rekomendacja, to przy okazji porcja wspaniałej literatury.

      Usuń