niedziela, 2 października 2016

Wiatr i woda niczym rzeźbiarze

   Tak, wiem - patrzę tak na to przez pryzmat swojego zawodu, ale wody Zatoki Świętego Wawrzyńca i wiatr wiejący sponad nich są przyrodniczymi mistrzami rzeźbiarstwa. Spacerując po plaży, od czasu do czasu, w "odruchu Paszczaka" (pamiętacie tą zabawną postać z Muminków? - z tym samym zaciekawieniem przyglądałam się roślinom i wyszukiwałam ich ciekawych ujęć, które pokazałam w jednym z wcześniejszych postów), schylałam się nisko, by przy samej ziemi uchwycić piękno wzorów na piasku. Niekiedy trzeba było podnieść oczy ku górze, bo wiatr i woda misternie kształtują także czerwone klify Wyspy.







Czasami te wzory wykonane przez żywioły dekorują biegusy ;)...





Kamyki rozsiane na piasku opierają się wiatrom i w skali mikro tworzą "górskie szczyty"...

Idealnie wygładzony piasek, jak świeży śnieg...

A tu woda zostawiła trochę soli:



"Ślady na piasku":




O podobnej "dziurze" pisała Maud:



Kamienista plaża z "dziurą":




Woda w roli głównej:



Pieczary wymyte przez wodę w okolicach Teapot Rock:



I jeszcze raz sam "Czajniczek":



Branders Pond upstrzona glonami (tu jeszcze nie ma ich tak wiele - na brzegu tuż przy New Moon tworzyły gruby dywan):



Samotny okręt ;)...


A to przypominało mi Organy Wielosławskie...



Branders Pond przecięta strumieniem:




Różowe mielizny Zatoki:

7 komentarzy:

  1. To jest zdaje się ta plaża, która "zagrała" w "Drodze do Avonlea" oraz w "Emilce ze srebrnego nowiu" - ten ostatni serial był zresztą kręcony całkowicie na Wyspie. Pamiętam skały z "dziurą", która sfotografowałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w którym fragmencie/tach "Drogi do Avonlea" pojawiają się te skały?? Chyba czas obejrzeć ponownie całą serię... ;) i uważnie przypatrywać się scenerii.

      Usuń
    2. W zasadzie to w wielu odcinkach, ale najbardziej zapadł mi w pamięć taki, gdzie w tych grotach Sara i Felicity szukały skarbu a z niebezpieczeństw wyratował je kapitan Crane (to był sezon drugi). Również w odcinku, kiedy Gus Pike odnalazł swoją matkę, rozgrywało się na tych plażach, a to było w sezonie szóstym.

      Usuń
  2. Teapot Rock - miłość od pierwszego wejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie zawsze czeka z otwartymi ramionami ;). Raz próbowałyśmy z Bernadką podejść pod nią pewnego popołudnia, ale już się nie dało. Zaczynał się przypływ.
      Do tego, każdego roku woda i wiatr ją zmieniają... (gdzieś na tej stronie znalazłam stare zdjęcie: http://carrot.mcb.uconn.edu/~olgazh/photogal/PEI/)

      Usuń
    2. No tak, ale rzeczy, które trudniej zdobyć bardziej się docenia :) Oby tylko pewnego dnia nie zamieniła się w Cup Rock...

      Usuń
    3. Obawiam się, że już się to stało... dzisiaj nie ma już "rączki" czajnika.

      Usuń