Emily Climbs po raz pierwszy ukazała
się w 1925 roku nakładem wydawnictwa Frederick A. Stokes. Polscy czytelnicy,
którzy pokochali Anię, mogli dowiedzieć się o istnieniu nowej bohaterki w
twórczości Lucy Maud Montgomery już rok później. Wówczas to wciąż jeszcze ukazywał
się Tygodnik Ilustrowany – czasopismo, którego teksty dotyczyły spraw
społeczno-kulturalnych. Jedną z jego rubryk była Kronika Literacka śledząca
twórczość poetów i prozaików, a także nowości pojawiające się w księgarniach. W
numerze Tygodnika Illustrowanego, który ukazał się 1 maja 1926 roku, w rubryce tej znalazła
się notatka:
Z LITERATURY ANGIELSKIEJ
Znana u nas szeroko autorka L. M.
Montgomery, której powieść „Ania z zielonego wzgórza" cieszy się dużą poczytnością,
wydała nowy utwór p. n. „Emily climbs" („Emilja wchodzi na szersze
drogi"). Postać bohaterki pojawiła się już poprzednio w powieści „Emily of
New Moon", gdzie opisano dzieciństwo dziewczyny. „Emily climbs"
podana jest w formie pamiętnika prowadzonego przez Emilję, która żyje w atmosferze
hipokrytycznej, przesyconej fałszywą pruderją i nadmiernym kultem rygoru. Dom
ciotek Emilji krępuje swobodny wzrost duszy dziewczyny. Emilja przebija się
ciężko ku samodzielności i znajduje radość w pracy literackiej, do której zawsze
ujawniała zdolności. Warto, by która z polskich firm wydawniczych wydała tę
powieść, ożywioną prostotą, świeżością i młodzieńczą wiarą […]
Zb. Gr.
Zwróciliście na ciekawe tłumaczenie
tytułu przez autora artykułu? W polskich przekładach ta druga powieść z
cyklu ma trzy jego wersje: „Emilka dojrzewa”, „Emilka szuka swojej gwiazdy” i „Emilka
dorasta”.
W Polsce trylogia o Emilce została
przetłumaczona i wydana dopiero w 1936 roku. Część, która została omówiona w
artykule, Maria Rafałowicz-Radwanowa – tłumaczka całego cyklu – zatytułowała: „Emilka
dojrzewa”.
Recenzje wszystkich powieści o
Emilce przytoczyłam w kilku poprzednich postach: A teraz o Emilce, Recenzji „Emilek” ciąg dalszy i O Emilce na falach życia.
- Cyfrowa Biblioteka Narodowa POLONA
- zachowałam oryginalną pisownię i styl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz