piątek, 8 lipca 2016

A teraz o Emilce

   Teraz przyjrzyjmy się recenzjom cyklu o Emilce. Moje ukochane powieści Lucy Maud Montgomery zostały wydane w Polsce w 1936 roku nakładem Księgarni Popularnej w Warszawie. Przetłumaczyła je Maria Rafałowicz-Radwanowa. Przekład ten ukazywał się jeszcze na początku lat 90-tych. Ja sama najpierw poznałam tłumaczenia Ewy Horodyskiej i Ryszardy Grzybowskiej, które pojawiły się w 1994 roku. Przekład Rafałowicz-Radwanowej, czytany przeze mnie wiele, wiele lat później, daleki jest od idealnego, ale w przedwojennym wydaniu musiał mieć szczególny urok.
   Recenzje sprzed 78 lat, które chcę tu przywołać, pochodzą z Poradnika Bibliotecznego Zjednoczenia Polskich Towarzystw Oświatowych. Był to dwumiesięcznik zawierający wykazy katalogowe i recenzje książek, które miały „ułatwiać wybór książek dla bibliotek”.
   Najpierw, oczywiście, o „Emilce ze Srebrnego Nowiu”:

 
 
Jest to pierwsza część cyklu powieści o Emilce, część najlepsza, poprostu urocza. Z zachwytem czyta się tę książkę, naprawdę jednym tchem. Nie można wprost oderwać od śledzenia losów tego „dziwnego” dziecka, obdarzonego nadzwyczajną wyobraźnią, zmysłem humoru i talentem pisarskim. „Dziwne”, bo więcej od innych wrażliwe, uczuciowe, o wyraźnie zarysowującym się prawym charakterze. Wszystko, co dotyczy Emilki jest nam bliskie: jej pierwszych 8 lat życia w samotnym domku, z ukochanym ojcem, jego śmierć, wyjazd do Srebrnego Nowiu w zupełnie odmienne warunki, nowo poznana dumna rodzina jej matki, szkoła, koleżanki i koledzy. Znakomicie uchwycone momenty psychologiczne, żywe tempo akcji, bogata galeria typów ludzi dorosłych i dzieci, czynią tę książkę nietylko ciekawą, miłą, ale i wartościową lekturą tak dla młodzieży jak i dla starszych czytelników.
Polecona dla wszystkich.
T.C.L. (Poznań)                                Lidia Golachowska
 
 
 
 
   Owe „T.C.L.” to Towarzystwo Czytelni Ludowych:
 

   Stowarzyszenie to prowadziło działalność oświatową, a także promowało czytelnictwo i organizowało biblioteki na ziemiach polskich od 1880 roku.
   Wydanie, o którym w recenzji pisze Lidia Golachowska, wyglądało tak:

 
 

  • zasoby Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej - Poradnik Bibljoteczny Zjednoczenia Polskich Towarzystw Oświatowych : miesięcznik ułatwiający wybór książek dla bibljotek: dodatek do czasopisma "Oświata Polska", R. 8, nr 1 (1938)
  • materiały udostępnione przez Bibliotekę Narodową - skan okładki z pierwszego wydania
  • http://www.swietymichalarchaniol.pl/wp-content/uploads/2012/04/logoTCL1.png
  • http://grudziadz.naszemiasto.pl/artykul/o-przedwojennym-towarzystwie-czytelni-ludowych,2641208,art,t,id,tm.html
  • zachowałam oryginalną pisownię i styl


1 komentarz:

  1. Mam pierwsze wydanie Emilki po angielsku :) Z pewnoscia widzialas u mnie na blogu ten polski przeklad z 1936r., ktory nalezal do Lucy Maud Montgomery?

    http://kierunekavonlea.blogspot.com/2015/05/uczta-w-guelph.html

    Ostatnio w sprawie tego przekladu korespondowalam z Mary Beth Cavert. Dobrze wiedziec, ze LMM ogladala uwaznie te ksiazki i dzielila sie swoimi spostrzezeniami na ich temat z korespondencyjnym przyjacielem.

    OdpowiedzUsuń