piątek, 15 lipca 2016

Nie-śmieszne zagadki stryja Benjamina

   „Błękitny Zamek”, to kolejna, po „Emilkach” powieść Lucy Maud Montgomery, którą darzę szczególną sympatią. W historii przemiany Valancy Stirling zawsze widziałam wzór do naśladowania. Jej odwagę i przyjęcie wyroku losu, ale bez niszczącej bierności, konsekwentny upór i ironiczny humor zawsze podziwiałam. Mój egzemplarz powieści zaczął się rozklejać od wielokrotnego czytania.
   „Błękitny Zamek” przetłumaczono na język polski pięć razy. Smaczkiem powieści są „zagadki” stryja Benjamina, których Valancy organicznie nie znosi. Fragmenty powieści, w których są przytaczane, zostały przetłumaczone w różnoraki sposób albo wcale. Właściwie, w wielu przypadkach trudno mówić o tłumaczeniu – już bardziej pasuje tu: „radosna twórczość”. Ma ona jednak pewne usprawiedliwienie – większość tych zagadek jest grą słów nieprzetłumaczalną z angielskiego na polski. Zróbmy więc małe studium nie-śmiesznych zagadek stryja Benjamina...
 
 
1.      And Uncle Benjamin would ask some of his abominable conundrums, between wheezy chuckles, and answer them himself.
      “What is the difference between Doss and a mouse?”
      “The mouse wishes to harm the cheese and Doss wishes to charm the he's”.
 
 
Karol Bobrzynowski / Borawski:
„A wuj Beniamin będzie zabawiał zgromadzonych swoimi kiepskimi kalamburami i zagadkami, sam na nie pośpiesznie odpowiadając:
– Jaka jest różnica między urzędnikiem a starą panną? – Żadna, oboje czekają na pierwszego... On pierwszego każdego miesiąca, a ona na pierwszego, który jej się oświadczy.”
 
 
Joanna Kazimierczyk pomija tą zagadkę (choć wydawca zapewnia, że jest to pierwszy pełny przekład książki).
 
 
Jolanta Bartosik:
„Wuj Benjamin, wybuchając świszczącym śmiechem, będzie rzucał beznadzieje, okropne zagadki, żeby potem samemu je rozwiązywać. „Jaka jest różnica między Doss a myszą? Mysz chce sera, a Doss faceta.”
 
 
Tomasz Tesznar:
„A wujek Beniamin, pośród astmatycznych chichotów, zadałby jedną ze swoich okropnych zagadek, po czym sam podałby rozwiązanie.
– Czym się różni Lulu od myszki?
– Tym, że myszka chce sera, a Lulu kawalera.”
 
 
Agnieszka Kuc:
„A wuj Beniamin, dławiąc się ze śmiechu, zadałby jedną z tych swoich okropnych zagadek, po czym sam udzieliłby na nią odpowiedzi:
– Czym się różni Doss od myszy? Otóż mysz pragnie sera, a Doss kawalera.”
 
 
2.      "Why," demanded Uncle Benjamin, leeringly, as he tied up her tea, "are young ladies like bad grammarians?"
     Valancy, with Uncle Benjamin's will in the background of her mind, said meekly, "I don't know. Why?"
     "Because," chuckled Uncle Benjamin, "they can't decline matrimony."
 
 
Karol Bobrzynowski / Borawski:
„– Dlaczego – zagadnął stryj z chytrym uśmiechem, zawiązując paczkę herbaty – stare panny nie mogą być dobrymi żołnierzami?
Joanna z myślą o testamencie wuja Beniamina na dnie świadomości, rzekła potulnie: – Nie wiem, Dlaczego?
– Ponieważ – zachichotał wuj Beniamin – one są nie za mężne.”
 
 
Joanna Kazimierczyk:
„– Dlaczego – spytał z wymownym uśmieszkiem – młode panny nie dają sobie rady z gramatyką?
Valancy pamiętając o testamencie, rzekła potulnie: – Nie wiem.
– A dlatego, że chcą odmieniać wyłącznie rzeczownik małżeństwo –  zachichotał stryj.”
 
 
Jolanta Bartosik:
„– Dlaczego – spytał, zawiązując paczuszkę z herbatą – młode kobiety są jak niemowy?
Valancy pamiętając o testamencie wuja Beniamina, odpowiedziała potulnie:
– Nie wiem. Dlaczego?
– Bo nie mogą się wymówić od małżeństwa.”
 
 
Tomasz Tesznar:
„Dlaczego – zapytał wujek Benimin, łypiąc na nią przebiegłym wzrokiem, gdy pakował jej herbatę – młode damy są jak kiepscy nauczyciele łaciny?
Walencja, mając na uwadze testament wujka Beniamina, rzekła pokornie”
– Nie wiem. A dlaczego?
– Ponieważ – odrzekł, chichocząc, wujek Beniamin – nie wiedzą, co to znaczy matrimonium.
 

 
Agnieszka Kuc:
„– Wiesz może – chytrze spytał wuj, pakując herbatę – w co najchętniej grają panny na wydaniu?
Valancy, mając na względzie jego testament, odparła nieśmiało:
– Nie wiem. Co to za gra?
– Mariasz – zachichotał w odpowiedzi wuj Beniamin.”
 
 
3.     "What two ages are apt to prove illusory?" asked Uncle Benjamin; and, not waiting for Valancy to "give it up," he added, "Mir–age and marri–age."
     "M–i–r–a–g–e is pronounced mirazh," said Valancy shortly, picking up her tea and her beans.
 
 
Karol Bobrzynowski / Borawski:
“– Jakie jest najlepsze wyjście dla kobiety? – i nie czekając na odpowiedź Joanny, pośpieszył sam dodać: – wyjście za mąż.
Joanna miała już tego dość.
– A wie wujo, dlaczego Kain zabił Abla?
Wuj Beniamin wybałuszył oczy.
– Bo mu stare dowcipy opowiadał – rzekła Joanna, szybko chwytając swoją herbatę i wyszła.”
 
 
Joanna Kazimierczyk:
„W czym pannie najbardziej do twarzy? – Sam też natychmiast odpowiedział: – W małżeństwie.
Valancy nie wytrzymała i rzuciła: – Za te stare dowcipy ktoś zrobi kiedyś stryjowi krzywdę.
– Po czym szybko wyszła ze sklepu.”
 
 
Jolanta Bartosik:
„Co mają ze sobą wspólnego miraż i mariaż? –spytał wuj Beniamin i nie czekając na odpowiedź, wyjaśnił: – Oba są stanami iluzorycznymi.
– Miraż nie jest stanem – odparła Valancy krótko, odbierając od wuja herbatę i fasolę.”
 
 
Tomasz Tesznar:
„– Jakie dwa zjawiska często okazują się zwodnicze? – spytał wujek Beniamin, po czym, nie czekając aż Walencja „da za wygraną”, dodał: – Miraż i mariaż.
– Ależ nikt już teraz nie mówi :mariaż”, wujku – ucięła krótko Walencja, zabierając z lady swoją herbatę i fasolę.”
 
 
Agnieszka Kuc:
„– Dlaczego stare panny nie odróżniają mirażu od mariażu? – indagował dalej wuj i, nie czekając na odpowiedź, szybko dodał: – Bo w ich przypadku jedno i drugie jest tak samo nierealne.
– Nieważne, co w sercu, byleby stanąć na ślubnym kobiercu. Wuj daruje, ale mam inną dewizę – rzuciła krótko Valancy, po czym pozbierała pakunki i wyszła.”
 
 
4.      "What," said Uncle Benjamin, "is the difference between a donkey and a postage–stamp?"
"I don't know. What?" answered Valancy dutifully.
      "One you lick with a stick and the other you stick with a lick. Ha, ha!"
 
 
Karol Bobrzynowski całkowicie pomija ten fragment. Joanna Kazimierczyk wspomina tylko o spotkaniu Valancy i stryja Beniamina.
 
 
Jolanta Bartosik:
„– Jaka – spytał wujek – jest różnica między rumem a rumakiem?
– Nie wiem. Jaka? – spytała Valancy uprzejmie.
– Taka sama, jak między koniem a koniakiem. Cha. cha!”
 
 
Tomasz Tesznar:
„–Czym się różni – zapytał wujek Beniamin – osioł od znaczka pocztowego?
– Nie mam pojęcia. A czym? – odparła jak należy Walencja.
– Niczym! Jeden i drugi szczerzy zęby na liście!”
 
 
Agnieszka Kuc:
„– Czym się różni pies od znaczka pocztowego? – spytał wuj.
– Nie mam pojęcia – przykładnie odpowiedziała Valancy.
– Jeden sam się liże, a drugiemu trzeba pomóc. Cha, cha!”
 
 
5.      "What herb is most injurious to a young lady's beauty?" propounded Uncle Benjamin by way of starting conversation––"loosening things up a bit," as he would have said Valancy, whose duty it was to say, "What?" did not say it. Nobody else said it, so Uncle Benjamin, after an expectant pause, had to answer, "Thyme," and felt that his riddle had fallen flat.
 
 
U Karola Bobrzynowskiego brakuje całego długiego fragmentu z tą zagadką.
 
 
Joanna Kazimierczak:
„– Jakie ziele najbardziej szkodzi damskiej urodzie? – zapytał stryj Beniamin, usiłując ożywić trochę nastrój.
Stałym obowiązkiem Valancy było zadanie pytania: «a co». Tym razem milczała. Nikt inny też nie zapytał i stryj, po chwili wyczekiwania musiał odpowiedzieć: «tymianek». Czuł jednak, że dowcip «padł»”.
 
 
Jolanta Bartosik:
„Co mija, zawsze wyrządzając szkodę dziewczęcej urodzie? – dał wszystkim do myślenia wuj Benjamin, rozpoczynając konwersację («żeby rozluźnić atmosferę» – jak mawiał).
Valancy miała obowiązek spytać: «Co?», ale nie spytała. Ponieważ nikt inny też tego nie zrobił, wuj Benjamin po chwili oczekiwania musiał odpowiedzieć sobie sam:
– Czas. –Uznał jednak, że jego dowcip nie wywarł należytego wrażenia.”
 
 
Tomasz Tesznar
„Jakie ziele najbardziej szkodzi urodzie młodej damy? – wypalił wujek Beniamin, aby zagaić konwersację – «rozluźnić  nieco atmosferę», jak sam by to ujął.
Walencja, do której towarzyskich obowiązków należało spytać teraz: «Jakie?», nie stanęła na wysokości zadania. Nikt inny również nie zadał tego pytania, więc wujek Beniamin, po pełnej wyczekiwania pauzie, sam musiał podać rozwiązanie: «Ruta». I sam też poczuł, że jego dowcip wypadł płasko.”
 
 
Agnieszka Kuc:
„– Jak się nazywa zioło, którego młode panny nigdy nie chciałyby zasiać w swych ogródkach? – zażartował wuj Beniamin, pragnąc «ocieplić  nieco atmosferę», jak sam zwykł mawiać.
Valancy, której obowiązkiem było pytać: «Jak?», tym razem się nie odezwała. Ponieważ inni też milczeli, po chwili pełnej wyczekiwania ciszy, wuj musiał podać odpowiedź:
– Rutka – powiedział. Czuł jednak, że dowcip nie wypalił.”
 
 
6.      "Doss," he chuckled, "what is the difference between a young girl and an old maid?"
"One is happy and careless and the other is cappy and hairless," said Valancy.
 
 
U Karola Bobrzynowskiego pominięta.
 
 
Joanna Kazimierczak:
„– Doss – spytał z chichotem – jaka jest różnica między młodą i starą panną?
– Jedna jest szczęśliwa i beztroska, a druga jest smutna i zatroskana.”
 
 
Jolanta Bartosik:
„– Doss – zapytał, chichocząc – jaka jest różnica między młodą dziewczyną a starą panną?
– Jedna jest szczęśliwa i beztroska, a druga płaksiwa i bezradna – odparła Valancy.”
 
 
Tomasz Tesznar:
„– Lulu – zachichotał – jaka jest różnica między młodą dziewczyną a stara panna?
– Ta pierwsza rai sobie konkurentów, a druga roi sobie konkubentów – odparła Walencja.”
 
 
Agnieszka Kuc:
„– A wiesz, Doss – zachichotał – czym różni się młoda dziewczyna od starej panny?
– Tym, że młodej dziewczynie wszystko wypada, a starej pannie wypadają tylko włosy – wypaliła Valancy.”
 
 
7.      "Why are chorus girls like fine stock raisers?"
"Why?" asked Cousin Stickles, since it had to be asked and Valancy wasn't there to ask it.
"Like to exhibit calves," chuckled Uncle Benjamin.
 
 
U Karola Bobrzynowskiego pominięta.
 
 
Joanna Kazimierczak:
“– Dlaczego chórzystki noszą ładne pończochy?
– Dlaczego? – spytała kuzynka Stickles, bo ktoś powinien to zrobić wobec braku Valancy.
– Bo lubią obnażać łydki – zachichotał stryj w odpowiedzi.”
 
 
Jolanta Bartosik:
„–Dlaczego chórzystki są podobne do rzeźnika?
– Dlaczego? – spytała kuzynka Stickles, skoro ktoś musiał o to zapytać, a Valancy zabrakło.
– Też lubią pokazywać kostki – zachichotał wuj Benjamin.”
 
 
Tomasz Tesznar:
„Dlaczego dziewczęta z chóru są jak hodowcy rasowego bydła?
– No, dlaczego? – spytała kuzynka Stickles,gdyż ktoś musiał to zrobić, a Walencji już nie było.
– Bo też uwielbiają, jak ktoś się na nie gapi cielęcymi oczami!”
 
 
Agnieszka Kuc:
„– A wiecie, dlaczego kiepscy chórzyści są podobni do hodowców bydła?
– Nie, dlaczego? – spytała kuzynka Stickles, bo przecież ktoś musiał to pytanie zadać, a nie mogła tego zrobić Walancy.
– Bo jednym i drugim nie przeszkadza ryczenie – zachichotał wuj Beniamin.”
 
 
8.      "What is the best way to keep a man's love?"
Valancy smiled wanly. But she had come back to the old life––the old shackles. "What?" she asked as meekly as of yore.
"Not to return it," said Uncle Benjamin with a chuckle.
 
 
U Karola Bobrzynowskiego:
“– Jak można najlepiej utrzymać miłość mężczyzny?
Joanna uśmiechnęła się blado.
– Jak? – zapytała równie pokornie jak niegdyś.
– Nie zwracać mu jej – zachichotał stryj Beniamin.”
 
 
Joanna Kazimierczyk:
„[...] «Jaki jest najlepszy sposób na zachowanie miłości męża?»
Valancy uśmiechnęła się słabo. Lecz skoro wróciła do dawnego życia, do dawnych więzów... Zapytała więc cicho: – Jaki?
– Nie należy mu jej zwracać – odparł stryj Beniamin.”
 
 
Jolanta Bartosik:
„– W jaki sposób najlepiej utrzymać miłość mężczyzny?
Valancy uśmiechnęła się słabo. Cóż, wróciła do swojego starego życia i do starych więzów.
– Jak? – spytała, potulnie jak niegdyś.
– Nie wracając do niego – zachichotał wuj Beniamin.”
 
 
Tomasz Tesznar:
„– Jak najlepiej zachować miłość mężczyzny?
Walencja uśmiechnęła się blado. Lecz wróciła do dawnego życia – do dawnych kajdan.
– Jak? – spytała pokornie jak niegdyś.
– Nie oddawać mu jej – rzekł, chichocząc, wujek Beniamin.”
 
 
Agnieszka Kuc:
„– Co trzeba zrobić, żeby utrzymać przy sobie mężczyznę?
Valancy uśmiechnęła się blado. A więc na dobre wróciła do dawnego życia i zagadek wuja Beniamina.
– No właśnie, co? – zapytała tak samo potulnie jak kiedyś.
– Należy go mocno do siebie przywiązać – zachichotał wuj.”
 
 
9.      "Why are good husbands like bread?"
Cousin Stickles asked why.
"Because women need them," beamed Uncle Benjamin.
 
 
U Karola Bobrzynowskiego:
“– Dlaczego kobieta nic nie mówi, gdy maluje się przed lustrem?
Ciocia Tekla spytała się, dlaczego.
– Ponieważ ma front zamknięty z powodu remontu! – promieniał stryj Beniamin.”
 
 
Joanna Kazimierczyk pomija tą zagadkę.
 
 
Jolanta Bartosik:
„– Dlaczego dobrzy mężowie są jak chleb?
Kuzynka Stickles spytała dlaczego.
– Bo kobiety potrzebują jednego i drugiego – ucieszył się wuj Benjamin.”
 
 
Tomasz Tesznar:
„– Dlaczego dobrzy mężowie są jak chleb?
Kuzynka Stickles, jak należy, zapytała, dlaczego.
– Bo kobiety potrzebują ich codziennie – rozpromienił się wujek Beniamin.”
 
 
Agnieszka Kuc:
„– Dlaczego dobry mąż jest jak chleb?
Kuzynka Stickles czym prędzej zapewniła go, że nie wie.
– Bo nigdy się żonie nie znudzi – odparł rozpromieniony wuj Beniamin.”

8 komentarzy:

  1. Wuj Beniamin - baaaardzo irytująca postać... Nie wiedziałam, że w innych tłumaczeniach, a i w oryginale zamiast imienia Joanna występuje Valancy. Swoją drogą w swoim egzemplarzu nie znalazłam informacji kto jest tłumaczem, ale z powyższej rozpiski wnioskuję, że pan Karol Bobrzynowski ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karol Borawski, był, zdaje się, pseudonimem tłumaczki.

      Usuń
    2. Jest to dla mnie, póki co, informacja niepotwierdzona.

      Usuń
  2. Bardzo irytująca, ale nie lepszy był też pompatyczny wuj Wellington - scena z nim i z brakującą benzyną - genialna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki twoim przykładom tłumaczenia, mogłem ustalić, kto jest tłumaczem mojego wydania, bo została pominięta łaskawie ta informacja w wydaniu NK z roku 1991. Jedynie co podano to, że opracowano na podstawie wydania polskiego z 1926 r. Tłumacz według Twoich sugestii to Karol Bobrzynowski sprawdziłem w tekście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To "na podstawie wydania polskiego z 1926 r." jest powielanym błędem bibliograficznym. W 1926 roku Maud dopiero wydała książkę. Polskie tłumaczenie ukazało się dopiero w 1939 roku.

      Usuń
  4. Jakie te zagadki płaskie, nijakie i bez sensu! Nieważne, w czyim tłumaczeniu. Karola Borzymowskiego będę uwielbiać już choćby za ripostę Joanny: A wie wuj, za Kain zabił Abla?" Poza tym w jego tłumaczeniu są tak piękne fragmenty, że mucha nie siada! Z kolei na sam widok nazwiska "Jolanta Bartosik" dostaję szału za jej totalne masakrowanie nastroju i klimatu książek LMM.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo bardzo proszę o namiar- gdzie mogę nabyć ebook z tłumaczeniem Bartosik/Tesznara/Kuc? Mam tylko to najstarsze i Kazimierczyk, a piszę o tym pracę na studia i potrzebuję szybko dostępu do innych tłumaczeń! :(

    OdpowiedzUsuń