poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Pierwsze wydanie „The Story Girl”

   The Story Girl, którą Maud Montgomery opublikowała w 1911 roku, polscy czytelnicy poznali dopiero w 1936. Powieść, przetłumaczona przez Janinę Zawiszę-Krasucką, ukazała się nakładem Wydawnictwa J. Przeworskiego, mającego swoją siedzibę w Warszawie (firmę prowadził wtedy już syn Jakóba Przeworskiego – Marek). Polski przekład nosił tytuł: „Historynka”. Powieść została przetłumaczona potem jeszcze raz, na początku lat 90-tych XX w., ale wtedy Renata Acher zatytułowała ją „Wakacje na starej farmie”, a Historynkę przemianowała na Baśniową Dziewczynkę. Ostatnie wydania powieści to mieszanina – przekład Acher z tytułem Zawiszy-Krasuckiej.
   W moim sfatygowanym egzemplarzu książki widnieje informacja, że książkę wydrukowano w Zakładach Graficznych B. Wierzbicki i S-ka w Warszawie, zaś okładkę projektowało atelier Mewa. Nie jestem jeszcze pewna, jak wyglądała okładka pierwszego polskiego wydania książki. Ze zbiorów Biblioteki Narodowej otrzymałam takie skany:
 
 
 
   Mój egzemplarz Historynki ma identyczną w formacie kartę tytułową. Na jego twardej kartonowej oprawie (niestety, bez grzbietu) nie ma żadnych napisów, ale wygląda ona na oryginalną. Jeśli tak, powinna więc mieć obwolutę. Egzemplarza z BN nie widziałam – może skan przedstawia właśnie tą obwolutę? Na stronie jednego z antykwariatów natknęłam się na inne zdjęcie okładki Historynki:
 



   Być może to jakaś druga wersja wydawnicza (?). Kilka innych tytułów Maud Montgomery było u nas wydawanych w dwóch  różnych formatach. Może Historynka także?


   Atelier Mewa było cenioną pracownią graficzną założoną przez Edwarda Manteuffela i Antoniego Wajwóda. Autorem projektu okładki do Historynki był Manteuffel.

 
   Pierwszy polski przekład wzbogacono licznymi rycinami, których autorem był Stefan Haykowski. Oto one:
 
 
 
wuj Alec King
 
Sara, Edgar (Beverly) i Feliks
 
Celinka (Cecily)
 
 Sara, Edgar (Beverly) i Feliks
 

 Sara i Piotrek
 
 ciocia Janet
 
 Fela (Felicity)
 
 Elder Frewen zbiera na tacę
 
 dzieci u Jaspera Dale'a
 
 Historynka u pana Campcella
 
 Jerzyk (Jerry) Cowan
 
 Sara Ray
 
 Historynka
 
 Pat
 
 ciocia Janet i Historynka
 
 niebieska skrzynia Racheli Ward
 
 Fela (Felicity) i Jimmy Patterson
 
wielebny Scott
 
 Dan i Pat

 Piotrek
 


 dom Kingów
 
 wuj Roger
 
 Historynka
 
 Feliks
 
 
 
 historia o babce pani Richardowej Cook
 
 "Ciekawe, coby Peg Bowen zrobiła człowiekowi,
gdyby go naprawdę schwytała, - zastanawiał się Dan."
 
 Historynka
 
 Peg Bowen
 
 kot Peg Bowen
 
Edgar (Beverly) wygłasza kazanie
 
 Piotrek wygłasza kazanie
 
 Piotrek i Feliks
 
 Accadee
 
 "Bajka o tęczowym moście"
 
 Historynka i ciocia Oliwia
 
 Historynka
 
 Wincenty (William) Cowan
 
 Historynka i Fela
 
 Historynka
 
 
 
  • Magdalena Zdrenka, Historia Polskiego Projektowania I, Atelier graficzne MEWA; http://archiwum.stgu.pl/historia-polskiego-projektowania-i/
  • https://www.atticus.pl/?pag=poz&id=83298
  • zachowałam oryginalną pisownię
 

 

13 komentarzy:

  1. Swietne te ryciny! Dziekuje za ten wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba, Bernadko! Ryciny bardzo ładnie wyglądają w książce - niektóre są malutkie, wplecione w otaczający tekst...

      Usuń
  2. Piękne ilustracje :) Moje, nowe wydanie, niestety nie ma takich atrakcji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, ryciny są urokliwe. Niestety, umieszczono je tylko w tym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna grafika, jestem pod wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję za wpis! Jestem wielkim fanem tego dwuczęściowego cyklu. Ciekawe jest również to, że na jego kanwie (głównie na podstawie kilku pierwszych rozdziałów, ale przede wszystkim postaci) powstał serial Kevina Sullivana "Road to Avonlea" (w Polsce znany pod tytułem "Droga do Avonlea").
    Ilustracje są piękne, jednak od razu można w nich dostrzec spory anachronizm - w tym cyklu, którego części wydane były w latach 1911 i 1913, L.M. Montgomery opisywała doświadczenia z własnego dzieciństwa, co wielokrotnie podkreśla narrator w tekście. W związku z czym opisane wydarzenia i postaci żyły gdzieś w latach 1870-1880. Z kolei patrząc na ryciny z polskiego wydania dostrzec można modę z lat 20-tych XX wieku (chociażby sukienka cioci Olivii czy wizytowe ubranie Historynki).

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, narratorem jest Beverly, którego wspomnienia składają się na przygody jego kuzynostwa. Maud wpisała w książkę własne wspomnienia zdarzeń i postaci z dzieciństwa (np. koniec świata, dzwon-widmo, pan Forbes). Książkę wydano w Polsce bardzo późno - być może taki styl grafik był celowy, by treść nie wydawała się przestarzała??

    O jeszcze innym anachronizmie napisze niebawem - tym razem dotyczącym okładki jednej z powieści o Ani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem kiedyś okładkę niderlandzkiego wydania "Emilki na falach życia", na której bohaterowie (zapewne Emilka i Tadzio) ubrani byli według europejskiej mody lat 30-tych, mocno useksualnieni). Z kolei chyba w "The Alpine Path" sama L.M. wspomniała o włoskim wydaniu "Ani z Zielonego Wzgórza", gdzie jej (protestancka) bohaterka modli się na dobranoc przed obrazkiem Matki Boskiej.
      Być może to anachroniczne traktowanie opisywanych w jej twórczości wydarzeń miało cel marketingowy, jakbyśmy to dzisiaj nazwali, chociaż mi często towarzyszyła refleksja, że ilustratorzy po prostu niezbyt uważnie wczytywali się w tekst.

      Usuń
    2. Czy można gdzieś w sieci znaleźć tą grafikę "Emilki"? Bardzo jestem jej ciekawa.

      Kiedyś tłumaczyłam "The Alpine Path". Maud wspomina w niej wydanie szwedzkie i norweskie, ale opisuje to pierwsze:
      "Zielone Wzgórze zostało przetłumaczone na szwedzki i holenderski.
      Szwedzki egzemplarz zawsze jest dla mnie nieocenionym źródłem śmiechu. Okładka przedstawia całą postać Ani ubranej w szeroki czepek chroniący przed słońcem, dźwigającej swą słynną torbę, z włosami dosłownie szkarłatnymi!".
      Chyba chodzi o to wydanie:
      http://66.media.tumblr.com/7414b4bf52d1db4989907b2127a84c6a/tumblr_inline_o98awlbOi01twfzv5_1280.jpg

      Usuń
    3. Faktycznie, ciekawa ta okładka. Spróbuję znaleźć tę okładkę i zrobię zdjęcie i wtedy zamieszczę tutaj. Była to ilustracja w książce, niestety w sieci nie mogłem się do niej dokopać.

      Usuń
  7. Podobny nastrój Historynki, czyli filmowej wersji Droga do Avonlae, można znależć w filmie Dzieci z Bullerbyn. Klimat zabaw dziecięcych na farmie.

    OdpowiedzUsuń